Andrzej B., były zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Chełm, stanie przed sądem. Obciążył go właściciel firmy, która pracowała na zlecenie nadleśnictwa.
Prokuratura oskarżyła leśnika o wzięcie 14 tys. zł łapówki oraz namawianie do wręczenia kolejnych 20 tys. Przedsiębiorca w zamian za życzliwość miał również wykonywać prace na działce oskarżonego.
Andrzej B. kierownicze stanowisko w nadleśnictwie zajmował aż do lutego tego roku. Na początku marca został aresztowany.
- Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Odpowiedzialności nie poniesie przedsiębiorca, który przyznał się
do korumpowania zastępcy nadleśniczego. Uniknął kary, bo sam zgłosił się do prokuratury i poinformował o dawaniu łapówek.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła prokuratura w Białej Podlaskiej. Proces będzie się toczył w Chełmie. (er)