Od kiedy w związku ze szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży został zawieszony mały ruch graniczny liczba podróżnych z Ukrainy drastycznie zmalała. A przemytnicy ze wschodniej strony Bugu uaktywnili się na zielonej granicy.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Tylko w ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, zatrzymali podczas prób przemytu w rejonie granicy w powiecie chełmskim i włodawskim pięciu obywateli Ukrainy, dwóch Polaków i papierosy warte prawie 200 tys. zł.
Pierwsi wpadli Ukraińcy, którzy zdążyli przerzucić przez Bug kontrabandę o wartości 100 tys. zł.
– Cała ta grupa została zatrzymana przez funkcjonariuszy z Dorohuska na gorącym uczynku, kiedy przygotowywała towar do wyekspediowania w głąb kraju – mówi ppor. SG Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta NOSG. – Mieli się tym zająć polscy odbiorcy.
Dwa dni później dorohuscy funkcjonariusze przejęli na zielonej granicy kolejne papierosy z przemytu, tym razem wycenione na 30 tys. zł. Przemytnikom nie powiodło się również kolejnego dnia, kiedy to strażnicy udaremnili przemyt partii papierosów wartych 60 tys. zł, po czym w pościgu zatrzymali dwóch przemytników. Obaj są mieszkańcami Chełma.
We wszystkich tych sprawach zostały wszczęte postępowania przygotowawcze. Trwa także ustalanie pozostałych uczestników udaremnionych prób przemytu.
– Scenariusz przemytu papierosów przez rzekę graniczną zazwyczaj wygląda podobnie – opowiada ppor. Sienicki. – Na ukraińskim brzegu rzeki papierosy, po 50 kartonów, pakowane są do pudeł. Te pudła są następnie zabezpieczane czarną folią, która ma chronić towar przed zamoczeniem. Przez rzekę towar transportowany jest przy użyciu łodzi pontonowych. Już na polskiej stronie jest ukrywany, bądź od razu przeładowywany do samochodu i ekspediowany w głąb kraju.
– To ryzykowny proceder – mówi pan Roman z Chełma, który od lat utrzymuje się z przemytu papierosów. – Prym w nim wiodą Ukraińcy, którzy inwestują w towar, po czym rozliczają się z polskimi partnerami. W razie wpadki połączonej z utratą towaru po naszej stronie między wspólnikami zaczyna poważnie iskrzyć. Za tym wszystkim stoją bardzo niebezpieczni ludzie.