Dopiero 17 rodzin, zajmujących komunalne lub socjalne lokale w Rejowcu Fabrycznym skorzystało z danej im przez burmistrza możliwości odpracowania czynszowych zaległości. Zdaniem magistrackich urzędników takich rodzin powinno być jeszcze co najmniej dwa razy tyle.
– Zarządzenie burmistrza w sprawie możliwości odpracowywania zaległości czynszowych wiąże się z szerszym projektem – mówi Anna Szokaluk z Wydziału Rozwoju Gospodarczego UM Rejowiec Fabryczny.
– Miedzy innymi chodzi o wyzwolenie w lokatorach świadomości, że to, czy wymieni im się okna, czy elektryczną instalację, bądź pomaluje klatkę schodową w dużej mierze zależy od nich samych. Już teraz w ramach konkretnych budynków obserwujemy presję wywieraną przez lokatorów, którzy regularnie płacą czynsz na tych, którzy go nie płacą.
O tym, że warto płacić czynsz niedawno przekonali się chociażby lokatorzy budynku przy ul. Robotniczej 1. W związku z tym, że spośród nich nikt nie miał zaległości, miasto gruntownie odnowiło im budynek.
Lokatorzy, którzy skorzystali z zarządzenia burmistrza zdążyli zmniejszyć swój dług już o ponad 16,2 tys. zł. Dotyczy to jednak tylko zadłużeń, które narosły do 30 czerwca 2011 r. Późniejsze trzeba spłacić już nie pracą, ale gotówką.
– Chodzi o to, aby nie wylać dziecka z kąpielą, czyli aby lokatorzy nie myśleli, że można nie płacić czynszu, bo kiedyś tam go odpracują – dodaje Szokaluk.
Rodziny, które włączyły się do projektu miały zadłużenia w wysokości od 250 do 3 tys. zł. Niekoniecznie sam główny najemca musiał deklarować gotowość do pracy. Mógł wskazać na przykład syna, czy córkę jednocześnie informując, jaki zakres prac jego zastępca jest zdolny wykonać.
Spośród zatrudnionych jedni wykonywali proste prace porządkowe, jak na przykład odkrzaczanie terenów po tak skomplikowane i wymagające fachowych umiejętności jak przebudowa odcinka kanalizacji wodociągowej. Wykonane roboty na bieżąco są wyceniane, po czym o taką wartość dokonuje się odpisu z zadłużenia.
Szokaluk ubolewa, że wśród dłużników są i tacy, którym nikt i nic nie jest w stanie pomóc. Dopiero kiedy stają przed perspektywą eksmisji i do ich drzwi puka komornik, błagają o pomoc. Tymczasem jak deklaruje Szokaluk dla każdego, kto tylko zgodzi się odpracować swoje zaległości czynszowe praca w mieście się znajdzie.