Rozmowa z Pawłem Białasem, chełmskim radnym.
• Podczas ostatniej sesji zwrócił pan uwagę władzom miasta, że podczas organizowanych w klubach pod hasłem „16 plus” imprez muzycznych nastolatkom sprzedawany jest alkohol. Skąd pan to wie?
– Od ludzi pracujących w takich klubach. Ich zadaniem, w czasie imprez, połowa uczestników, w tym także w wieku 16 i 17 lat, bywa pijana.
• Jaka była reakcja na pana interpelację?
– Wiceprezydent Górny obiecał mi, że władze zajmą się tym problemem. Niemniej jednak nauczony złym doświadczeniem poprosiłem o odpowiedź na piśmie. Nie wydaje mi się, aby zweryfikowanie opinii o tym, co dzieje się w klubach stanowiło jakiś problem. Wystarczy, że na przykład strażnicy miejscy czy policjanci wejdą z alkomatem do lokalu, gdzie bawią się młodzi ludzie i ich sprawdzą. Uważam, że nastolatki mają jeszcze czas na alkohol.
• Zgodzi się pan jednak, że nie wystarczy pogrozić im palcem…
– Zdaję sobie oczywiście sprawę, że obowiązek wychowawczy przede wszystkim spoczywa na rodzicach. Z drugiej strony również zadaniem miasta jest stwarzanie młodym ludziom warunków do normalnego rozwoju bez wódki i piwa. Tymczasem w Chełmie na Straż Miejską, która moim zdaniem od dawna nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań, wydaje się więcej niż na wszystkie kluby sportowe razem wzięte.
• Pana zdaniem sport ma szansę odciągać młodzież od zabaw podlewanych alkoholem?
– Jestem o tym przekonany. Ze sportem jestem związany od 20 lat. Niestety zauważam, że coraz mniej młodych ludzi garnie się do klubów sportowych i coraz trudniej pozyskać materiał na zawodnika. W ten sposób sport przegrywa z komputerem, Internetem czy lokalem, w którym bez względu na ograniczenia wiekowe dostępny jest alkohol.
• Ale pan się nie poddaje?
– Od ostatniego naboru w kierowanym przeze mnie MKS Sambo Chełm dziewczęta w wieku do 18 lat trenują za darmo. Ostatnio zająłem się także sportem wśród niepełnosprawnych. Sprawia mi to olbrzymią satysfakcję. Moi podopieczni na wózkach grają w koszykówkę i uczestniczą w biegach. Cieszę się, że na zasadzie wolontariatu dołączają do mnie kolejni trenerzy. Sport jest dla wszystkich i gorąco apeluję do rodziców, aby zachęcali do niego swoje dzieci.