Nie wiadomo, czy przed nadchodzącym sezonem zimowym do Kumowej Doliny w Chełmie dotrze sprzęt do naśnieżania tamtejszego stoku narciarskiego. Miasto rozstrzygnęło przetarg na jego dostawę, ale podpisanie umowy z wykonawcą wstrzymano.
Zakup armatki śnieżnej dla zarządzanego przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Chełmie stoku ma być sfinansowany z pieniędzy z budżetu obywatelskiego. W ubiegłorocznej edycji ten projekt otrzymał 345 głosów. Na realizację tego zadania przewidziano 400 tys. zł.
Na początku września Urząd Miasta rozstrzygnął postępowanie przetargowe w tej sprawie. Wybrano opiewającą na 196 tys. zł ofertę firmy Snowmax Technology z Żywca. Była ona najtańsza z trzech złożonych propozycji, pozostali oferenci zażądali za zlecenie 230 tys. zł i blisko 255 tys. zł.
Przed podpisaniem umowy z wykonawcą pojawił się jednak problem. Jedna z firm, które bezskutecznie starały się o realizację zamówienia, złożyła odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. - Dlatego obecnie całe zadanie, do momentu zakończenia sprawy przed izbą, pozostaje w zawieszeniu – informuje Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
O ile wydłuży się postępowanie i czy może do opóźnić dostawę sprzętu przed rozpoczęciem sezonu zimowego? Tego na razie nie wiadomo. Jak słyszymy w magistracie, KIO nie wyznaczyło jeszcze terminu pierwszej rozprawy.
Zakup systemu naśnieżania ma pozwolić na dłuższe funkcjonowanie chełmskiego stoku. - W ubiegłych latach jego uruchomienie zależne było przede wszystkim od warunków atmosferycznych, czyli po prostu opadów śniegu o odpowiednim natężeniu. Armatka śnieżna pozwoli na działalność stoku w miesiącach zimowych bez konieczności oczekiwania na opady śniegu – podsumowuje Zieliński.