Ponad czterysta metrów kwadratowych, a na nich sześć przeszkód. Wszystko wykonane według najnowszych technologii.
Wielbiciele deskorolek czekali na niego już od ładnych paru lat. Na razie jeżdżą w pobliżu pomnika przy placu Łuczkowskiego, ale ciągle są stąd przeganiani. Nowe sztuczki ćwiczyli też na mało bezpiecznych schodach prowadzących do parku Miejskiego, od ulicy Młodowskiej.
- Cieszymy się, że wreszcie ktoś o nas pomyślał - mówi Michał, który jeździ na desce już od trzech lat. - W mieście brakuje miejsc, gdzie młodzi ludzie mogliby spędzać wolny czas. Jesteśmy skazani na ławkę przed blokiem. Teraz będziemy mieli gdzie trenować i spotkać się z kolegami.
Skatepark będzie usytuowany w niecce w parku Miejskim przy ul. Lubelskiej. Młodzież będzie miała do swojej dyspozycji ponad 400 metrów kwadratowych. To nie jest dużo, ale na początek wystarczy. Park dla deskorolkowców ma być wykonany z najlepszych materiałów i przy tym bezpieczny, bo konstrukcja będzie pozbawiona metalowych blach.
- Nie będziemy grodzić tego terenu - mówi Danuta Domańska p.o. dyrektor Biura Inwestycji Miejskich. - Mamy nadzieję, że młodzież będzie pamiętać, że te urządzenia są specjalnie dla niej i postarają się, żeby służyły jej jak najdłużej.
W skateparku stanie sześć przeszkód. Wydaje się, że to niewiele, ale skaterzy potrzebują dużo przestrzeni. Usytuowane w parku obiekty mają umożliwić im robienie różnego rodzajów widowiskowych trików.
- Przeszkody będą imitować elementy małej architektury. Wśród nich znajdą się m.in. murki i poręcze. To one najczęściej służą do akrobacji - tłumaczy Paweł Głyda z firmy M.P.G, która robi skatepark. - Chodzi o to, żeby skaterzy przenieśli się z miejsc, gdzie jest duży ruch, z okolic banków i urzędów. Tak, żeby mogli swobodnie realizować swoją pasję, a przy tym nikomu nie przeszkadzać.
Projektanci skateparku mówią, że będzie on jednym z najnowocześniejszych w regionie. Prorokują, że chełmskich skaterom na pewno pozazdroszczą koledzy z Lublina i też będą chcieli korzystać z tego obiektu.