W ubiegłym roku chełmskie podziemia kredowe odwiedziło ponad pięć tysięcy osób. To więcej niż w minionych latach.
- Kiedy ich o to pytałam, najczęściej odpowiadali, że przeczytali o naszych podziemiach na stronie internetowej miasta lub Chełmskiego Ośrodka Informacji Turystycznej - mówi Biernacka. - Ponadto, mam dowody na to, ze znakomicie sprawdziły się nasze reklamy, zamieszczane w wielonakładowych dziennikach warszawskich.
Z uwagi na niedużą w końcu odległość, warszawiaków stać na to, aby w czasie weekendu zaplanować sobie wycieczkę do Chełma. I to specjalnie po to, aby zwiedzić jedyną w Europie zabytkową kopalnię kredy. Wiele osób, które w ubiegłym roku zeszły do podziemi, przyjechało też z Okuninki, gdzie spędzało wakacje.
Dlatego też Biernacka dbała o to, aby w bardziej popularniejszych ośrodkach wypoczynkowych nad Jeziorem Biały były dostępne informacje o podziemiach.
- Oprowadzałam Polonusów z Kanady, którzy przyznali się, że naszymi podziemiami zainteresowali się właśnie po obejrzeniu programu na tym kanale - mówi gospodyni chełmskich podziemi. - Pobyt w Polsce tak sobie zaplanowali, aby móc je obejrzeć.
Oprowadzając grupy po kredowych korytarzach, Biernacka rozpoznawała znajome twarze z popularnych seriali czy znanych polityków. Największa satysfakcję sprawiły jej jednak wizyty studentów uczelni, które prowadzą kierunki związane z obsługą ruchu turystycznego. Ich naukowi opiekunowie podsuwali im chełmskie podziemia kredowe, jako dobry przykład funkcjonowania zabytkowego obiektu, obsługi i zagospodarowania.