Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W centrum miasta z dnia na dzień kolejne ulice zmieniają swój wizerunek. Teraz przyszła kolej na ulice Witosa, Sokołowa, Krótką i Przechodnią.
Przebudowa dróg nie ogranicza się jedynie do ułożenia nowych nawierzchni. Projekty obejmują także nowe parkingi, pasy zieleni, stylowe oświetlenie oraz remonty, przebudowę bądź budowę od podstaw wodociągów, kanalizacji sanitarnej czy sieci telefonicznej. Wszystko po to, aby przez lata nie trzeba było już tych ulic ponownie rozgrzebywać.
– Wymienione ulice są jednymi z najważniejszych we Włodawie – mówi Jacek Żurawski, sekretarz miasta. – Na przykład ul. Sokołowa łączy się z popularną "Nadbużanką”, którą można dojechać między innymi do przejść granicznych w Terespolu, Sławatyczach, Dorohusku i Zosinie.
Z kolei ulice: Witosa i Przechodnia są ważne dla ruchu w centrum miasta, bo prowadzą chociażby do tak ważnych dla nas arterii, jak aleje Jana Pawła II, Marszałka Józefa Piłsudskiego i Tysiąclecia.
Miasto ma już gotowe projekty na te zadania i właśnie szuka wykonawców robót. Firmy, które wygrają przetargi będą musiały ze wszystkim uporać się do 2 listopada. Samorząd gotowy jest pokryć połowę kosztów. Na resztę otrzyma dofinansowanie w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.
– Cieszę się, że za sprawą drogowych inwestycji coraz wyraźniej zaczyna wyróżniać się historyczna część miasta – mówi Krzysztof Skibiński, który aparatem fotograficznym z upodobaniem dokumentuje wszelkie zachodzące we Włodawie przemiany. – Jakby nie było chodzi o stolicę Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. Gdybyśmy się zagapili, tę rolę mogłaby przejąć Łęczna.
Żurawski podkreśla, że przeznaczone do remontu ulice są na utrzymaniu miasta. Również i to, że przejmują największy ruch samochodów. Między innymi dlatego, że można nimi dojechać do położonego blisko centrum placu oraz hali targowej.
– Zależy nam, aby jak najszybciej uporać się ze wszystkimi staromiejskimi ulicami, by już w przyszłym roku zająć się naszym rynkiem – dodaje sekretarz. – To jak ostatecznie będzie wyglądał, zależy od konserwatora zabytków. Swoje zalecenia ma nam wydać na podstawie materiałów z dwuletnich badań archeologicznych.
Znając już stanowisko konserwatora gospodarze miasta zamierzają za pośrednictwem Stowarzyszenia Architektów Rzeczypospolitej Polskiej ogłosić konkurs na architektoniczną koncepcję zagospodarowania rynku. Mają nadzieję, że zainteresują się nim renomowane pracownie projektowe.
– Wymienione ulice są jednymi z najważniejszych we Włodawie – mówi Jacek Żurawski, sekretarz miasta. – Na przykład ul. Sokołowa łączy się z popularną "Nadbużanką”, którą można dojechać między innymi do przejść granicznych w Terespolu, Sławatyczach, Dorohusku i Zosinie.
Z kolei ulice: Witosa i Przechodnia są ważne dla ruchu w centrum miasta, bo prowadzą chociażby do tak ważnych dla nas arterii, jak aleje Jana Pawła II, Marszałka Józefa Piłsudskiego i Tysiąclecia.
Miasto ma już gotowe projekty na te zadania i właśnie szuka wykonawców robót. Firmy, które wygrają przetargi będą musiały ze wszystkim uporać się do 2 listopada. Samorząd gotowy jest pokryć połowę kosztów. Na resztę otrzyma dofinansowanie w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.
– Cieszę się, że za sprawą drogowych inwestycji coraz wyraźniej zaczyna wyróżniać się historyczna część miasta – mówi Krzysztof Skibiński, który aparatem fotograficznym z upodobaniem dokumentuje wszelkie zachodzące we Włodawie przemiany. – Jakby nie było chodzi o stolicę Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. Gdybyśmy się zagapili, tę rolę mogłaby przejąć Łęczna.
Żurawski podkreśla, że przeznaczone do remontu ulice są na utrzymaniu miasta. Również i to, że przejmują największy ruch samochodów. Między innymi dlatego, że można nimi dojechać do położonego blisko centrum placu oraz hali targowej.
– Zależy nam, aby jak najszybciej uporać się ze wszystkimi staromiejskimi ulicami, by już w przyszłym roku zająć się naszym rynkiem – dodaje sekretarz. – To jak ostatecznie będzie wyglądał, zależy od konserwatora zabytków. Swoje zalecenia ma nam wydać na podstawie materiałów z dwuletnich badań archeologicznych.
Znając już stanowisko konserwatora gospodarze miasta zamierzają za pośrednictwem Stowarzyszenia Architektów Rzeczypospolitej Polskiej ogłosić konkurs na architektoniczną koncepcję zagospodarowania rynku. Mają nadzieję, że zainteresują się nim renomowane pracownie projektowe.
