Wczoraj rano poziom wody na Bugu we Włodawie wynosił 416 cm. Stan alarmowy przekroczony został o 66 cm. Sztab kryzysowy ocenia, że woda jeszcze trochę się podniesie i zacznie opadać. Ale strażacy są w pogotowiu, na wypadek gdyby zaistniała konieczność ewakuacji ludności.
– Najgorzej jest w gminie Hanna – ocenia starszy kapitan Wojciech Szlechta, rzecznik komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. – Podtopione są tam drogi lokalne
i łąki położone w dolinie Bugu.
Na szczęście nie trzeba było jeszcze nikogo ewakuować, ale na wszelki wypadek strażacy przygotowali już łodzie i sprzęt niezbędny
w prowadzeniu takich akcji.
– Zalanych jest około pół tysiąca hektarów pól i łąk – mówi Stanisław Trochimiuk, wójt gminy Hanna. – Są trudności z dojazdem do pięciu gospodarstw
w Pawlukach, czterech w Oziemczukach i dwóch
w Kuzawce. Ciągnik tam jeszcze dojedzie, ale samochodem osobowym nie ma co ryzykować.
Zdaniem wójta woda może się jeszcze podnieść około 20–30 centymetrów. – Oby tylko nie przekroczyła stanu 460 cm, bo wtedy może być znacznie gorzej – mówi Trochimiuk.
Mieszkańcy, których domostwa znajdują się
na terenach, gdzie woda już wdarła się pod ich obejścia, otrzymali specjalne buty gumowe oraz łodzie. W razie potrzeby wspomagać ich będą strażacy oraz funkcjonariusze Straży Granicznej.