Mało brakowało, aby 50-letni mężczyzna spalił się żywcem. Ogień stłumiła na nim jego matka. Oboje zostali dotkliwie poparzeni.
Ulatniający się gaz zapalił się. Ogień objął również mężczyznę. Poparzeniu uległo 8 proc. jego ciała. Obrażenia odniosła również matka mężczyzny. Lekarze ocenili, że poparzeniu uległo 2 proc. jej ciała.