Napadł na stację, pobił właściciela drewnianą pałką i ukradł 1000 złotych. Podczas ucieczki jego samochód rozbił się na drzewie
Uciekinier jechał ciemnym fordem fiesta. Na ul. Stokowej w Krasnymstawie policjanci zauważyli opisywany pojazd. - Kierujący nim nie reagował na sygnały podawane przez mundurowych, przyspieszał i zajeżdżał drogę, nie dając się wyprzedzić . Po kilku kilometrach pojazd zatrzymał się uderzając w drzewo - wyjaśnia st. asp. Marzena Skiba z krasnostawskiej policji.
28-letni mieszkaniec Krasnegostawu ukrył zrabowane pieniądze w majtkach. Przy okazji wyszło na jaw, że poszukiwany jest trzema listami gończymi za rozboje.
Mężczyzna usłyszał kilka zarzutów: rozboju na właścicielu stacji paliw, rozboju dokonanego we wrześniu 2012 roku (napadł wtedy na ekspedientkę sklepu spożywczego w Krasnymstawie), kradzieży biżuterii w ostatni piątek u jednego z jubilerów w Krasnymstawie wartych 12 tys. zł.
- Oglądał tam paletę złotych łańcuszków. Na pytanie sprzedawczyni, czy decyduje się na któryś odpowiedział "tak biorę wszystkie” zrywając jednocześnie kilkanaście sztuk z palety - dodaje Marzena Skiba.
Policja szuka także 33-letniego mieszkańca Lublina, który pomagał mu w napadzie na stację w gminie Kraśniczyn. W jego fordzie podczas przeszukania policjanci znaleźli własnej roboty maczetę, skórzane rękawiczki i drugie komplety ubrań.
Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 15 lat więzienia.