Rządowy bon ciepłowniczy miał być wsparciem dla najuboższych, ale w Chełmie nikt go nie zobaczy. Paradoksalnie – przez to, że miejskie ciepło jest zbyt tanie.
Od 3 listopada w całej Polsce ruszył nabór wniosków o bon ciepłowniczy – jednorazowe świadczenie dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Program miał pomóc w złagodzeniu skutków rosnących kosztów ogrzewania po wygaśnięciu mechanizmu maksymalnej ceny ciepła z końcem czerwca.
Aby jednak otrzymać wsparcie, trzeba spełnić dwa kluczowe warunki: dochód nie może przekraczać 3272,69 zł w gospodarstwie jednoosobowym ani 2454,52 zł na osobę w wieloosobowym, a cena ciepła w taryfie musi być wyższa niż 170 zł netto za gigadżul (GJ).
To właśnie ten drugi próg sprawił, że żaden z chełmskich odbiorców nie kwalifikuje się do programu.
Jak informuje Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Chełmie, obowiązujące w mieście taryfy nie przekraczają 170 zł za GJ, a więc nawet najbiedniejsi mieszkańcy zostali automatycznie wyłączeni z systemu pomocy.
Ten paradoks – tańsze ciepło, mniej wsparcia – niepokoi lokalne spółdzielnie.
– Informujemy, że mieszkańcy naszej spółdzielni, jak i innych w Chełmie, nie mogą skorzystać z bonu ciepłowniczego. Niestety, próg ceny ciepła został ustalony wyżej, niż obowiązuje w naszym przedsiębiorstwie. To oznacza, że nawet gospodarstwa o niskich dochodach nie mogą liczyć na pomoc – tłumaczy Maciej Cieślak, wiceprezes Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
W praktyce Chełm został poza systemem wsparcia, choć nie z własnej winy. Bon trafi głównie do większych miast i tam, gdzie ogrzewanie dostarczają drożsi, prywatni dostawcy.
Wyjątek stanowią jedynie te chełmskie rodziny, które mają indywidualne umowy z innymi dostawcami ciepła – w ich przypadku o przyznaniu świadczenia zadecyduje cena wskazana w umowie.
Wnioski o bon ciepłowniczy przyjmuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Chełmie (ul. Kolejowa 8) – osobiście, pocztą lub przez ePUAP i aplikację mObywatel. Nabór potrwa do 15 grudnia.
Tyle że, jak mówią sami chełmianie, składać można, ale po co – skoro nikt nie spełnia warunków.
