Archeolodzy i wojskowi szukali ukrytych miejsc pochówków polskich żołnierzy. To tu 1 października 1939 r. doszło do bitwy grupy gen. Orlika Ruckemanna, dowódcy Korpusu Ochrony Pogranicza z nacierającymi od wschodu oddziałami Armii Czerwonej
Dwóch archeologów z centrali Instytutu Pamięci Narodowej, trzech oficerów i 13 podchorążych z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu od wtorku do piątku penetrowało rejon gdzie 1 października 1939 r. doszło do bitwy. Po stronie polskiej walczyło około 3 tys. żołnierzy. Wielu z nich zginęło czasie bitwy. Polscy żołnierze już po niej byli bestialsko torturowani, rozstrzeliwani, zakłuwani bagnetami przez czerwonoarmistów. Ale nie tylko. Zebrane przez historyków relacje świadczą o tym, że mordowali także miejscowi Ukraińcy.
- Podchorążowie, którzy z nami przyjechali to członkowie Studenckiego Naukowego Koła Historyków – mówi ich opiekun ppłk dr Józef Ledzianowski, p.o. dziekan Wydziału Zarządzania Akademii Wojsk Lądowych. – Bitwa pod Wytycznem to jeden z naszych tematów badawczych. Wspólnie przeprowadziliśmy kwerendę wszelkich możliwych materiałów dotyczących samej bitwy i losów tych, którzy w niej uczestniczyli. Dotarliśmy także do żyjących świadków. Efektem tej pracy są wskazania kilkunastu miejsc, w których mogli być pochowani nasi żołnierze.
Na obecnym etapie zadaniem ekipy z Wrocławia i Warszawy było uwiarygodnienie tych wskazań, a w przypadku potwierdzenia przygotowanie dokumentacji będącej podstawą do ekshumacji lub dalszych badań. W tym przypadku główne role pełnią archeolodzy z IPN. Razem z podchorążymi prowadzili badania powierzchniowe i dokonywali odwiertów.
- Jak dotąd żadnego wskazania nie udało nam się potwierdzić – mówi dr Krzysztof Radka z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. – Teraz zabiegamy o pozwolenie konserwatora zabytków na przebadanie kolejnych działek na terenie powiatów włodawskiego i parczewskiego. Głównie chodzi o obszar Poleskiego Parku Narodowego. Chcemy tu wracać i pracować jeszcze we wrześniu i październiku.