Kinowe premiery w Lublinie. Nadjeżdżają "Szybcy i Wściekli 7”

Superprodukcja w reżyserii Jamesa Wana bije finansowe rekordy. W ciągu zaledwie pierwszych trzech dni wyświetlania "Szybcy i Wściekli 7” zarobili rekordową dla kwietnia sumę blisko 150 mln dolarów. Zdaje się, że polski rynek także będzie dla nich przychylny, seria cieszy się bowiem u nas ogromną popularnością. Niewątpliwie do sukcesu widowiska przyczynił się także fakt, że można w nim po raz ostatni ujrzeć gwiazdora Paula Walkera, który dwa lata temu zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Walker zdążył nagrać część materiałów ze swoim udziałem. Co ciekawe, w ujęciach które zostały nagrywane już po śmierci aktora, w jego postać wcielali się jego bracia, a twarz Paula została wykreowana komputerowo.

Tym razem ekipa znakomitych kierowców pod przywództwem Dominica Toretto (Vin Diesel) będzie musiała zmierzyć się z niebezpiecznym Deckardem Shawem (Jason Statham), który zamierza pomścić śmierć swojego brata. Zwiastuny sugerują, że akcji, efektownych pojedynków, a przede wszystkim emocjonujących pościgów nie zabraknie.

Za reżyserię siódmej odsłony "Szybkich i Wściekłych” odpowiada James Wan, reżyser takich horrorów, jak "Piła” czy "Obecność”. Dla malezyjskiego twórcy jest to pierwsza próba odejścia od kina grozy – od razu zakończona sukcesem. Film uzyskuje zagranicą bardzo przychylne opinie krytyków. Serwis Rotten Tomatoes zbierający informacje o opiniach uznanych recenzentów, aktualnie wyświetla dla "Szybkich i Wściekłych 7” 82% pozytywnych recenzji spośród zliczonych 181.

Lubelskie kina liczą na dużą frekwencję w związku z tą premierą. Cinema City i Multikino przygotowały wiele seansów o różnych godzinach, tak aby każdy mógł obejrzeć film o dogodnej dla siebie porze.

Szybcy i Wściekli 7 – repertuar na weekend:
Cinema City: godz. 10, 12.50, 15.40, 18.30, 20.10, 21.20
Multikino: godz. 11.30, 12.30, 14.30, 15.30, 17.30, 18.30, 20.30, 20.50, 21.30

Vin Diesel: To pierwszy raz, kiedy opowiadam o filmie bez Paula u boku

Wideo: CNN Entertainment/x-news

Inną głośną produkcją wchodzącą dzisiaj do polskich kin jest "Selma” w reżyserii Avy DuVernay. Jest to film biograficzny opowiadający o życiu Martina Luthera Kinga – czarnoskórego aktywisty działającego w latach 60' na rzeczy równouprawnienia w USA. Obraz z gwiazdorską obsadą zdobył w tym roku dwie nominacje do Oscara, w tym za Najlepszy Film.

Zważywszy na popularność, jaką ostatnimi laty cieszy się kino poświęcone losom czarnoskórych w Ameryce (W 2014 roku Oscara otrzymał film "Zniewolony”), o "Selmie” bardzo głośno mówiło się w kontekście oscarowym. Ostatecznie jednak dzieło DuVernay musiało ustąpić innym produkcjom, z "Birdmanem” na czele.

"Selma” jest ostatnim filmem z oscarowej puli, który wchodzi do naszych kin. Na ekranie zobaczymy takie gwiazdy, jak David Oyelowo, Tom Wilkinson, Cuba Gooding Jr., Tim Roth, Giovanni Ribisi, czy Oprah Winfrey. W Polsce obraz zbiera dość chłodne recenzje, z kolei zagranicą znajdziecie mnóstwo pozytywnych opinii (99% na RT), warto jednak wziąć poprawkę na kierującą zachodnimi krytykami poprawność polityczną. To jeden z takich filmów, o których nie wypada mówić źle. Najlepiej jednak samemu się przekonać, czy "Selma” stanowi dobre kino.

Selma – repertuar w weekend:
Cinema City: godz. 11.20, 16, 18.40, 21.20
Multikino: godz. 17.20, 20.10
Kino Bajka: godz. 20.15

"Ze wszystkich sił” to francuski dramat opowiadający o niepełnosprawnym nastolatku, który planuje wziąć udział w triatlonie. Ma mu to pomóc zbliżyć się do ojca i odtworzyć zniszczone rodzinne relacje. Za kamerą stanął Nils Tavernier, były aktor znany z licznych francuskich produkcji, m.in. "Córki d'Artagnana”. W rolach głównych ujrzymy Jacquesa Gamblina i debiutanta Fabiena Herauda.

Dzieło Taverniera zostało nakręcone w 2013 roku, lecz dopiero teraz trafia na nasze ekrany. Na światowym rynku film nie odniósł większego sukcesu i przeszedł raczej bez echa, choć mogła mieć na to wpływ niewielka promocja. Zwiastun zapowiada typowy wyciskacz łez, zaś recenzje rodzimych recenzentów są dość skrajne. Janusz Wróblewski dla "Polityki” nie pozostawia na filmie suchej nitki, twierdząc, że "jest tak przesłodzony, że momentami aż nie do zniesienia”. Tymczasem Ewa Klamann z "Polska The Times” docenia wartości emocjonalne obrazu. Moim zdaniem tego rodzaju kino po prostu trzeba lubić.

Ze wszystkich sił – repertuar w weekend:
Cinema City: godz. 13, 16.30, 18.30, 20.30, 22.30
Multikino: godz. 14.20, 16.30, 18.45, 21

Ostatnią lubelską premierą tego tygodnia jest film animowany "Dom”. Bajka zrealizowana w studiu Dreamworks (odpowiadającym chociażby za "Shreka”) opowiada o pewnym osobliwym kosmicie, który swoim niepohamowanym optymizmem doprowadził do szału wszystkich mieszkańców swojej planety. Uciekając przed wściekłymi przedstawicielami własnej rasy, chroni się na Ziemi, gdzie zaprzyjaźnia się z kilkunastoletnią dziewczyną.

Animację będzie można obejrzeć w dwóch wersjach: standardowej i 3D. W polskiej wersji językowej głosów postaciom użyczają m.in. Monika Dryl, Anna Gajewska, czy znany z desek lubelskiego teatru Osterwy Przemysław Stippa. Za reżyserię produkcji odpowiada Tim Johnson, stary wyjadacz w świecie familijnych animacji, twórca takich hitów, jak "Skok przez płot”, czy "Mrówka Z”.

"Dom” to produkcja przeznaczona głównie dla młodszych widzów. Z pewnością dobrym wyborem będzie wybranie się do kina całymi rodzinami. Najnowsze dzieło Johnsona to produkcja złożona z oklepanych schematów, daleka od oryginalności, niemniej zjednała sobie przychylność zagranicznych odbiorców. Czy Polscy widzowie również pokochają tę bajkę? Przekonamy się już niebawem.

Dom – repertuar w weekend:

Cinema City: Wersja 3D: godz. 11.30, 13.40, 15.50, 18; Wersja 2D: godz. 10.20, 12.30, 14.40, 16.50, 19
Multikino: Wersja 3D: godz. 10, 11.45, 14, 16.15, 18.30; Wersja 2D: godz. 10.45, 13, 15.15, 17.30