Rata długu zaciągniętego na zakup kawalerki w dużym mieście wynosi średnio 553 zł – wynika z szacunków Lion’s Bank i portalu Morizon.pl. W ciągu roku kwota ta stopniała o ponad 4 proc. W przyszłym roku możemy mieć do czynienia z dalszą symboliczną obniżką.
Aktualnie, chcąc kupić mieszkanie na kredyt w jednym z 10 największych polskich miast, trzeba się liczyć z kosztem jedynie kosmetycznie niższym niż przed miesiącem (0,2 proc). Dziś taniej jest też niż przed rokiem (o 4,2 proc.). Jeszcze mocniej koszt kredytu spadł w odniesieniu do stycznia 2013 roku. Wtedy zakup na kredyt był aż o 28,5 proc. droższy niż dziś.
Badany koszt zakupu mieszkania zależy przede wszystkim od cen nieruchomości i kredytu.
– W pierwszym przypadku mamy do czynienia z ruchami kosmetycznymi. Średnia wyciągnięta z cen dla badanych miast pozostaje na względnie stabilnym poziomie – ocenia Bartosz Turek, analityk Lion’s Bank. – Taka stabilizacja może zaskakiwać. Skoro bowiem kredyt jest tani, powinno to skłaniać do zadłużania się i zakupów.
Tak faktycznie się dzieje, ponieważ deweloperzy jeszcze nigdy nie sprzedali tak wielu mieszkań, jak w bieżącym roku. Czemu więc ceny nie rosną?
– Wszystko dlatego, że równie szybko, czyli najszybciej w historii, deweloperzy rozpoczynają nowe inwestycje zaspokajając potrzeby klientów – wyjaśnia Turek.
Dla poszczególnych miast mediana cen ofertowych (cena, od której połowa ofert jest tańsza, a połowa droższa) zawiera się w przedziale od 3,6 do 7,8 tys. zł za m kw. Najwyższe ceny są oczywiście w Warszawie. Kolejne miejsca zajmują Kraków (6,6 tys. zł), Wrocław (5,7) i Gdańsk (5,7). W Lublinie mediana wynosi 4900 zł za mkw. Ceny transakcyjne są oczywiście niższe od stawek ofertowych – przeważnie o od kilku do kilkunastu procent. W Lublinie różnica wynosi zwykle 12 procent.
Z danych firmy Tax Care wynika natomiast, że marże kredytowe kosmetycznie spadły. W ciągu 12 miesięcy średni ich poziom zmalał z 1,82 proc. do 1,75 proc.. Przy notowanym w połowie maja WIBOR-ze 3M na poziomie 1,73 proc. średnie oprocentowanie kredytu hipotecznego można oszacować na zaledwie 3,48 proc. Na podobnym – historycznie niskim - poziomie oprocentowanie hipotek utrzymuje się ponad pół roku.
Źródło: Lion’s Bank