Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Biznes

7 lipca 2019 r.
9:39

Drzewa z Klementowic rosną w wielu europejskich miastach. "100-letniego drzewa nie zastąpimy nawet setką młodych"

Monika Komsta przyznaje, że jej drzewa są jak dzieci puszczone w świat. – Często jadę i oglądam, jak sobie radzą – mówi właścicielka szkółki w Klementowicach
Monika Komsta przyznaje, że jej drzewa są jak dzieci puszczone w świat. – Często jadę i oglądam, jak sobie radzą – mówi właścicielka szkółki w Klementowicach

Lipy, jawory, klony, dęby z Klementowic pod Puławami rosną na ulicach Barcelony, Petersburga, Lublina. – To nie jest biznes, to raczej styl życia – mówi Monika Komsta.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Z bryłą korzeniową takie drzewo ważyłoby ok. 150 kg. Tzw. goły korzeń jest znacznie lżejszy. Otrzepany z ziemi, odpowiednio podcięty, włożony do pojemnika ze specjalną autorską mieszanką. Buka o obwodzie pnia 20 cm jest w stanie podnieść nawet kobieta.

Tego wszystkiego dowiaduję tuż za bramą wjazdową do szkółki. Monika Komsta właśnie oprowadza klientów.

Nasadzenia następcze, a nie zastępcze

– Wszędzie, gdzie jestem, obserwuję miejskie nasadzenia. Byłam niedawno w Bazylei. Tam każde drzewo starsze niż 30 lat otacza się szacunkiem – opowiada pani Monika. – Gdy w 2000 r. w Europie Zachodniej zbadano drzewa w pasach przyulicznych, okazało się, że średnia długość życia nowych nasadzeń to 7-10 lat. Dlatego nie należy wycinać, a dużo sadzić i pielęgnować.

Rozmawiamy o tym, że światowe trendy z jakiegoś powodu zatrzymały się na Wiśle. – Z zazdrością patrzę na tzw. „zieloną świadomość” w krajach zachodnich, gdzie partycypacja społeczna w sferze nasadzeń na terenie gmin jest naprawdę znacząca.

Na wizualizacjach szczęśliwi ludzie siedzą w cieniu rozłożystych koron, w praktyce wielu z nich nigdy tego nie doczeka.

– Projektanci rysują docelową wielkość drzew. Taką, którą mogłyby osiągnąć za 30 lat. Ale skoro średnia ich życia to 10 lat, to wiele z nich nigdy tego nie dożyje. Dlatego na Zachodzie w pasach drogowych sadzi się na gęsto. I nikt między nimi z kosą nie biega, bo inwestuje się w rośliny okrywowe.

Z nawiązką zwraca się inwestycja w krzewy i żywopłoty zamiast w trawniki. – A w efekcie mamy niszę ekologiczną, fabrykę tlenu i retencję wody – tłumaczy.

Łany róż, nie zbóż

– Oboje moi rodzice to absolwenci Akademii Rolniczej w Lublinie. Stąd pewnie ten mój bzik na punkcie tego miasta, i tego co tam się dzieje – śmieje się pani Monika.

Po studiach Zofia i Kazimierz doświadczenie zawodowe zdobywają najpierw na stażu, a później prowadząc Państwowy Zakład Szkółkarski w Pożogu. To tam, gdzie Izabela Czartoryska miała swój najmłodszy i posadzony według swojego projektu ogród. W 1974 r. na terenie gospodarstwa dziadków małżeństwo zakłada własną szkółkę. Zaczynają od róż.

W czasach PRL okolice Puław to różane zagłębie. Z okna pociągu widać nie łany zbóż, ale pola róż. Ale w Pożogu przetrwała też przedwojenna tradycja produkcji drzew alejowych. Dekadę później to już główny profil działalności szkółki Zofii i Kazimierza Komstów. Podobnie jak brata Stanisława, który swoje gospodarstwo szkółkarskie prowadzi po sąsiedzku.

Komsta Gospodarstwo Szkółkarskie

Nie liczymy. Żyjemy

Po śmierci Kazimierza Komsty, odpowiedzialność za prowadzenie rodzinnego biznesu spoczęła na barkach dwóch kobiet – Zofii i Moniki. Monikę częściej niż w biurze można spotkać na polu, gdzie cierpliwe kolejnym klientom tłumaczy, po co nam te drzewa. Też tym, którzy wcale nie zamierzają niczego tu kupić.

– Pewna para emerytów przyjeżdża do naszej szkółki regularnie. Tylko na spacer – zdradza.

Szkółka Komsta jako jedna z pierwszych w kraju zaczyna sprzedawać lipę drobnolistną ‘Greenspire’, dziś gatunek najczęściej wybierany do nasadzeń przyulicznych.

„Szkółka „Komsta” ma także sukcesy w hodowli własnych odmian. Z tego gospodarstwa pochodzi lipa drobnolistna ‘Komsta’, która przypomina znaną odmianę ‘Greenspire’, ale ma od niej bardziej kolumnowy pokrój i nieco większe liście. W gospodarstwie brata Kazimierza Komsty – Stanisława, uzyskano z kolei odmianę ‘Komsta Minima’, wyjątkowo oryginalną, „najmniejszą lipę świata”, która rocznie przyrasta o 3-4 cm, a dorosłe okazy osiągają wysokość ok. 50-60 cm.

Największą dumą jest jednak nagrodzony brązowym medalem w „Konkursie Roślin – Nowości” na wystawie „Zieleń to życie” w 2012 r. cis pośredni (Taxus x media) KAZIO ‘Komsta1’PBR (będący też jedynym krzewem w ofercie szkółki).

Kazio w przeciwieństwie do innych iglaków nie gubi swoich długich błyszczących igieł nawet w środku krzewu. Rozmnażany wegetatywnie „ojciec dzieciom” rośnie przy domu.

– Trudno to, co robimy, nazwać biznesem. Już mój tato mówił, że gdyby liczył zyski i straty, to dawno dałby sobie z tym spokój. Więc nie liczymy. To jest nasz sposób na życie – tłumaczy Monika Komsta. – Cykl produkcji drzew alejowych to od 5 do 15 lat. Ciężko na tak długi okres czasu przewidzieć zachowania rynku. Nawet jeśli się stale obserwuje, co się sprawdza na Zachodzie.

Dzieci puszczone w świat

Powierzchnia szkółki to 12 ha. Większość terenu zajmują uprawy gruntowe (10 ha) i kontenerownia (1 ha). W sezonie firma zatrudnia powyżej 10 osób (na umowę o pracę i zlecenie).

Szczyty sezonu są dwa: jesień i wczesna wiosna. Wtedy do Klementowic na hurtowe zakupy jadą tiry z całej Polski.

– Większość nasadzeń to nasadzenia zastępcze, a nie następcze. Ale 100-letniego drzewa nie zastąpimy nawet setką młodych – mówi pani Monika. I zapewnia, że jej drzewa przyjmują się w 99,9 proc. – Nawet te o obwodzie 20 cm. Ale pod warunkiem odpowiedniego transportu, przy właściwym posadzeniu i regularnym podlewaniu.

O tym, czy się przyjęło, wiadomo dopiero za 5-6 lat. – Tyle czasu potrzeba, by drzewo poczuło się jak u siebie – tłumaczy właścicielka szkółki. – Na każdy centymetr średnicy pnia, liczonej przy samej ziemi, przypada jeden rok potrzebny drzewu do zaklimatyzowania się w nowych warunkach.

W warunkach każdego polskiego miasta, które zimą soli na ulice nie żałuje, a latem asfalt nagrzewa się do 50-60 stop. Celsjusza, drzewa toczą prawdziwą walkę o przetrwanie.

– Przyznam, że często jadę i oglądam, jak sobie radzą. Te drzewa są trochę jak dzieci, które puściliśmy w świat. Zależy nam, by trafiły w dobre ręce. Dlatego też żadnemu klientowi niczego nie „wciskam”. A tych, na których ptaki założyły gniazda, nie sprzedaję.

Żadnych monokultur

– Sadźmy jak najwięcej i nie twórzmy monokultur – powtarza Monika Komsta na branżowych seminariach z cyklu „Zielone miasto”. – Lipy powinniśmy sadzić na potęgę. Bo łatwo się korzenią i adaptują w nowym środowisku. Chociaż są bardzo wrażliwe na zasolenie. Błędem jest sadzenie tylko lip drobnolistnych. To rodzimy gatunek, ale w ten sposób do korzeni nie wrócimy. Jednorodna aleja wywołuje w nas poczucie ładu, ale to ślepa uliczka. Kiedy tworzono aleje kasztanowców, nikt nie przewidział inwazji szrotówka kasztanowcowiaczka. A prawdziwe inwazje owadów prawdopodobnie dopiero przed nami. Ze względu na zmiany klimatyczne i fakt, że drzewa w mieście żyją w warunkach „stresu”, co sprawia że są bardziej narażone na pojawiające się szkodniki i choroby.

Obecne trendy? – Przy ulicach dominują formy kolumnowe. Wciąż popularna jest lipa ‘Greespire’ czy klony kuliste. Sadzi się też robinie – tłumaczy właścicielka gospodarstwa. – Mamy dziś inny klimat niż kiedyś, ale klonów palmowych czy kasztanów jadalnych nie polecałabym. Chyba że na południowym-zachodzie Polski, ale jeszcze nie w Lublinie.

Pamiętajcie o ogrodach

Od kilku lat drzewa od Komsty jadą do Lublina na festiwal Miasto Poezji. Razem z poetami przez kilka dni wałęsają się po różnych miejskich przestrzeniach. Do domu w Klementowicach już nie wracają, trafiają do adopcji.

– Takie drzewo można od organizatorów (Dom Słów) dostać za darmo, pod warunkiem, że zostanie posadzone i będzie sobie szczęśliwie rosło – tłumaczy pani Monika.

Mogą rosnąc nawet w donicach (dużych), byle nie dłużej niż 5 lat. – Można mieć takie drzewo na balkonie, a potem dogadać się ze spółdzielnią i posadzić pod blokiem.

Jest jeszcze jedna rzecz, która wyróżnia to gospodarstwo od innych z tej branży – poezja: na stronie internetowej firmy, zakładkach do książek (zamiast wizytówek), stoiskach na targach czy reklamach szkółki w branżowych pismach. Wszędzie tam pełno wierszy o drzewach.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium