Need for Speed to seria najbardziej chyba znanych wyścigów samochodowych. Były tytuły rewolucyjne, rewelacyjne, niezłe i te, z kategorii "a ty potrafiłbyś zrobić gorszą grę?”. A wszystko zaczęło się…
Trochę klasyki
Gra wprowadzała wiele innowacji, takich jak bieg wsteczny, policję, która mogła nam wlepić mandaty (a dwa kończyły zabawę). Ten tytuł był po prostu pewnego rodzaju przełomem. Został też nieźle dopracowany i zainicjował – jako pierwszy – elementy rozgrywki, które dla dzisiejszych graczy są standardem.
Druga część była kwestią czasu. W 1997 roku ukazuje się Need for Speed II i nieco różni się od pierwowzoru. Programiści bardziej skupili się na trybie arcade. Trasy były zamknięte (jazda w kółko), a sama zabawa przypominała gry zręcznościowe. Przez to gra odchodziła od realizmu, co pozwalało nam przy prędkości 300km/h na wchodzenie w niemal każdy zakręt. Oczywiście dodano nowe trasy i auta.
Warto wspomnieć, że gra obsługiwała już tryb 3dfx, co pozwalało cieszyć się nową jakością w grafice.
Trzecia część z dopiskiem Hot Pursuit wydana została rok później i była przełomowa dla całej serii. Po pierwsze była świetnie dopracowana. Fajne trasy, lepsze auta i więcej pościgów z policją. Mało tego: mogliśmy się wcielić w funkcjonariusza lub kierowcę wyścigowego.
Oprócz mandatów doszły blokady i kolczatki. Otrzymaliśmy również możliwość wyboru pory dnia (dzień lub noc) i pogody: słonecznie/deszczowo. Dzięki wcześniej wspomnianemu 3dfx gra wygląda jeszcze lepiej, a dźwięk w głośnikach stereo wbijał w fotel.
Warta odnotowania była możliwość wgrywania własnych modeli pojazdów, co zaowocowało niezliczoną ilością projektów stworzonych przez fanów i przedłużyło żywot tej naprawdę świetnej gry.
Need For Speed Road Challenge (High Stakes) pojawia się w 1999 roku i… wprowadza lekki niesmak. Trudno ukryć, że był lekko przerobiony Hot Pursuit. Niektóre zmiany były korzystne (pojawienie się kierowcy przy widoku z kokpitu czy przezroczystych szyb).
Zastosowano po raz pierwszy dość prymitywny, ale wtedy efektowny model uszkodzeń. A tryb kariery sprawiał, że za wygranie wyścigu zarabialiśmy pieniądze, dzięki którym modyfikowaliśmy wóz lub kupowaliśmy nowy. Standardowo dodano kilka tras i aut. Ale gracze potraktowali ten produkt jako przykład jak zarabiać duże pieniądze jak najmniejszym kosztem.
Rok 2000 przynosi NFS Porsche 2000 (Porsche Unleashed). Przez to mamy do dyspozycji auta tej znanej marki od 1950 do 2000 roku. Dużo uwagi poświęcono trybowi kariery, gdzie zakupione dodatki widocznie wpływały na jazdę. Ta część w ogóle bardziej zbliżona była do symulatora niż produkcji arcade.
Uderzenie przy nieco większej prędkości powodowało odczuwalne skutki uboczne, a nieraz kończyło zabawę. Gracze musieli zwyczajnie dojrzeć do używania czegoś takiego jak hamulec.
Również w 2000 roku ukazała się całkowicie nieznana w Polsce część Motor Cities Online-2000. Czemu nieznana? Ponieważ wymagała dostępu do Internetu (a u nas były z tym problemy). Tutaj ścigaliśmy się autami z lat 50-80. Mimo, że gra była niezła, dość szybko po premierze upadła (EA zamknęło serwery).
W 2002 pojawia się Hot Pursuit II. Gra była ładna, dobrze udźwiękowiona i… to wszystko. Długie i nudne trasy, cukierkowate samochody i kiepski model jazdy niedopracowany. A na dodatek policja była żałosna. Hot Pursuit II można uznać za pierwszą poważną wpadkę w historii NfS.
Wraz z filmem ,,Szybcy i Wściekli” pojawiła się moda na nielegalne, nocne wyścigi stutingowanych aut. W prawdziwym życiu objawiło się to pod postacią starych golfów ze śmiesznymi spojlerami i wielkimi rurami wydechowymi, które próbowały śmigać po Karkowskim Przedmieściu.
A fani NfS dostali Underground. Wielkie, zatłoczone metropolie, tłumy widzów i auta, które aż się prosiły, żeby je poprzerabiać. Gra była dopracowana i co tu dużo mówić: niezła. Programiści dobrze trafili w swój target, dzięki czemu nowy NFS spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem.
Na Undeground II fani nie musieli zbyt długo czekać. Druga część tej serii ukazała się w 2004 roku. Tematyka była ta sama, jednak zastosowano wiele zmian. Zaimplementowano długo wyczekiwaną przez graczy swobodną jazdę. Wprowadzono też całą masę modyfikacji do samochodów. Nawet dzisiaj jest to dobra gra.
Rok 2005 to Most Wanted, czyli mieszanka klasycznych NfS-ów z Underground'em. Były nielegalne wyścigi, szpanerskie bryki i policja, która nas nie lubiła (i nie była tak głupia jak w Hot Pursuit II).
A potem zrobiło się źle. Carbon pojawił się pod koniec 2006 roku. Przejaskrawiona grafika zrobiona z myślą o najmłodszych graczach i wszechobecna monotonia.
Ale nie aż taka, jak w Undercover. Nie dość, że gra była słaba, to jeszcze nawet na najlepszym sprzęcie nie dało się w nią komfortowo pograć. Pojawiły się wręcz głosy, że to już koniec serii. Electronic Arts szybko te plotki ukróciła, zapowiadając aż trzy nowe gry z logo Need for Speed.
Need for Speed SHIFT do wygrania
Pierwsza z nich – SHIFT – właśnie debiutuje na rynku. To 17 gra z logo Need For Speed. A czy to dobra gra? Przekonajcie się sami. Już jutro startujemy z konkursem, gdzie będziecie mogli wygrać SHIFT'a.