

Nie tak wyobrażała sobie skok na drogi alkohol 20-latka. Kiedy z łupami uciekała ze sklepu i chciała odjechać taksówką, zatrzymał ją dzielnicowy.

Działo się to w Hrubieszowie. Młoda kobieta wybrała się do jednego z marketówpo alkohol. Wybrała kilka butelek tego najdroższego. Płacić za nie nie chciała. Z łupami ominęła kasy bez płacenia, wyszła na zewnątrz i biegiem ruszyła w kierunku postoju taksówek.
Ale nie zdołała uciec. Bo podejrzanie szybko przemieszczającą się kobietę wypatrzył dzielnicowy, który akurat tego dnia miał wolne. Domyślił się, że mogło dojść do kradzieży. Pobiegł za 20-latką wraz ze znajdującym się nieopodal kolegą z wydziału kryminalnego.
Kobieta została zatrzymana, kiedy siedziała już w taxi i próbowała odjechać. Na dodatek okazało się, że ta kradzież nie była jedyną, jakiej 20-latka tego dnia się dopuściła. Za wsześniejszą, na której też została przyłapana, dostała już mandat. Za drugą ukarano ją w ten sam sposób.
