Rolnicy zapowiadają wielki protest w Czerniczynie koło Hrubieszowa. Do blokady drogi dojdzie dzień przed wizytą Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Ukrainy w Polsce.
W portalu Interia Marcin Sobczuk, prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, zapowiedział, że rolnicy z jego organizacji mogą zepsuć zapowiadaną na ten tydzień wizytę w Warszawie Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy Polskę ma odwiedzić w środę. W planie wizyty jest np. spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim a także spotkanie z Polakami i Ukraińcami mieszkającymi w Polsce.
Ale rolniczego protestu, który mógłby zepsuć przyjazd Zełenskiego nie będzie.
– Nic takiego nie będzie mieć miejsca. Słowa Marcina Sobczuka zostały wyrwane z kontekstu. Mamy świadomość geopolityki i ewentualnych konsekwencji takiego protestu. Nie wybieramy się do Warszawy, ale zapraszamy do Czerniczyna koło Hrubieszowa, na wielki rolniczy protest – mówi Wiesław Gryń, wiceprezes Stowarzyszenia „Oszukana Wieś” i Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego.
O powodach organizacji zapowiadanego protestu Wiesław Gryń informuje w odezwie do rolników.
– 29 marca w bardzo trudnych warunkach podpisaliśmy kruche, nie w pełni satysfakcjonujące porozumienie z postulatami ciągle tymi samymi, które to w grudniu zostały wysłane do ministerstwa a także, odczytane na proteście w dniu 18 grudnia w Hrubieszowie, przedłożyliśmy je również 28 grudnia na spotkaniu z ministrem (Henrykiem Kowalczykiem – red.). Nasze słuszne i merytoryczne postulaty można było już dawno spełnić dla dobra gospodarki naszego kraju i polskiej wsi – czytamy w odezwie. – Tym samym wyciszyć niepotrzebnie narastający niepokój społeczny. Niestety ani protesty, ani wielokrotne spotkania, niczego pana ministra nie nauczyły, resort rolnictwa nie spełnił żadnego ze zgłaszanych postulatów. Nasz problem nie jest odosobniony; w Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji widzimy te same kłopoty. Z tych też powodów Zarząd Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, oraz Stowarzyszenie Oszukana Wieś ogłaszają pogotowie strajkowe.
Porozumienie organizacji rolniczych podpisane z ministrem Kowalczykiem zakładało, aby ukraińskie zboże jak najszybciej wyjechało z Polski i nie sprowadzać nowych partii. Tymczasem rolnicy obserwują wzmożony ruch na granicach związany właśnie z importem zboża z Ukrainy. Przypomnijmy, że trwa proces ustalani wysokości rekompensat, które mają trafić do rolników za utracone zyski w związku z niekontrolowanym importem zboża w Ukrainy do Polski. Problem rozpoczął się w minionym roku. Od 1 czerwca 2022 roku ukraińscy farmerzy mogli na teren celny UE wwozić zboże bez ograniczeń taryfowych i pozataryfowych. Import odbywał się w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Ukraińskie zboże miało tylko przejechać przez Polskę do portów i dalej popłynąć do Afryki i innych odbiorców. Tymczasem większość trafiła na nasz rynek i kilku krajów UE, powodując załamanie się cen i kryzys zbożowy. Cena skupu tony pszenicy podczas ubiegłorocznych żniw wynosiła 1500-1700 złotych, dziś jest to 840-940- złotych. Stowarzyszenia „Oszukana Wieś” i Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego podczas protestu ogłoszą pogotowie strajkowe.