Kometa Neowise przeleciała blisko Ziemi. Ostatnia szansa żeby ją zobaczyć

Kometę najlepiej obserwować z terenów wiejskich, warto więc wyjechać kilka kilometrów poza miasto, bo dopiero pod ciemnym niebem można zjawisko zobaczyć w pełnej okazałości. W mieście jej oglądanie też jest możliwe ale przez duże zanieczyszczenie światłem obserwacje są utrudnione. Osoby obdarzone bardzo dobrym wzrokiem powinny szukać miejsc jak najbardziej oddalonych od świateł. Już niewielka lornetka pozwoli podziwiać obiekt w nawet bardziej zaświetlonych lokalizacjach.

Komety można szukać 2 godziny po zachodzie słońca. Patrzeć należy na niebo północno-zachodnie, nisko nad horyzontem. Pomocny w jej znalezieniu jest znany asteryzm Wielkiego Wozu. Kometa znajduje się nieco pod nim.

Obiekt odkryto pod koniec marca tego roku przy pomocy teleskopu znajdującego się na orbicie okołobiegunowej. 3 lipca obiekt znalazł się w peryhelium czyli najbliżej Słońca i od tamtej pory oddala się od naszej gwiazdy. Astronomowie oszacowali jądro na 5 kilometrów średnicy, a warkocz osiąga nawet 20 mln kilometrów. Wczoraj znalazła się najbliżej ziemi, odległość ta jest jednak bezpieczna i nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia.

Warto poświęcić pogodną noc na obserwację komety gdyż w nasze rejony powróci dopiero za 6500 lat. Komety nie są zjawiskami rzadkimi w skali kosmicznej, ale ostatnia dobrze widoczna kometa przelatywała koło ziemi aż 23 lata temu.

Żeby pooglądać kometę mamy jeszcze kilka dni, obecnie staje się coraz ciemniejsza i niedługo stanie się obiektem dostępnym dla lornetek. Szacuje się, że do końca miesiąca będzie widoczna.

Kiedy oglądać rój Perseidów?

Ale Neowise to nie jedyne ciekawe zjawisko na niebie. W sierpniu nasza planeta przejdzie przez pas pyłu pozostawionego przez inną kometę. Ten pył i drobne okruchy skalne to znane powszechnie „spadające gwiazdy”. W maksimum aktywności roju Perseidów, bo tak się nazywają, przypadającym na okolice 12 sierpnia można dostrzec nawet 100 spadających meteorów w ciągu godziny. Ale obserwować je można już teraz.

Wideo: RUPTLY / x-news