Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

27 sierpnia 2020 r.
7:28

8-letni Norbert zmarł na rękach rodziców. Kilka godzin wcześniej został odesłany ze szpitala

Norbert trafił do szpitala z powodu bardzo silnego bólu brzucha i wymiotów. Został przyjęty przez pełniącą dyżur lekarkę i po badaniu odesłany do domu. Rodzice chłopca nie mogą zrozumieć, dlaczego nikt skutecznie nie pomógł zwijającemu się z bólu dziecku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Norbert to najstarsze z trojga dzieci państwa Żurków. W sierpniu miał skończyć dziewięć lat. – Miał plany, marzenia. Bardzo chciał przelecieć się samolotem. Obiecywałam mu, że jak będzie większy to polecimy razem – wspomina Katarzyna Żurek, matka zmarłego chłopca.

Norbert nie doczekał urodzin. Zmarł kilka godzin, po wizycie w szpitalu, do którego zawieźli go rodzice. – Wieczorem zaczął się skarżyć na ból brzucha. Mówił, że zbiera go na wymioty. Myśleliśmy, że powodem był upał – wspomina Janusz Żurek, ojciec zmarłego chłopca.

– Rano wstał normalnie. Mówił, że brzuch dalej pobolewa. Dałam mu środek przeciwbólowy. Razem z mężem poszliśmy na komunię, a syn został z babcią w domu. Poradziłam mu, żeby położył się w wannie z ciepłą wodą. Po tym, zrobił się tak słaby, że nie mógł wyjść z wanny. Chciał się kłaść na podłodze – dodaje matka Norberta.

Rodzice natychmiast zabrali syna do szpitala w Rzeszowie. Zanim zostali przyjęci przez lekarkę pediatrę, która pełniła wówczas dyżur, czekali w poczekalni pół godziny. Chłopiec czuł się źle. Wymiotował na korytarzu.

– Syn miał podkrążone oczy. Lekarka kazała mu założyć maskę. Tłumaczyliśmy, że syn nie może oddychać i wymiotuje. Powiedziała, że jak nie założy maski, to go nie wpuści – opowiada Janusz Żurek. I dodaje: Pani doktor nie zbadała syna, nie osłuchała go. Jedyne, co zrobiła to dotykała jego brzucha i zmierzyła temperaturę. Przepisała leki przeciwwymiotne, które kazała dawać w małych dawkach i to wszystko.

Zaledwie kilka godzin po odesłaniu rodziców z cierpiącym dzieckiem do domu, stan chłopca gwałtownie się pogorszył. Norbert znów wymiotował, był coraz słabszy.

– Syn w nocy zwymiotował kolejny raz. Zadzwoniliśmy po karetkę. Syn usiadł przy biurku, po chwili osunął się. Widziałem, że nie oddycha – opowiada ojciec chłopca.

Załoga karetki rozpoczęła reanimację. Walka ratowników o życie chłopca trwała pół godziny. Niestety nie udało się go uratować. – Nie mogę w to uwierzyć. On nigdy nie chorował, był zdrowym dzieckiem – dodaje Żurek.

Dlaczego lekarka, która zaledwie kilka godzin wcześniej przyjmowała 8-latka w szpitalu, nie uznała jego stanu za niepokojący?

– Nie oceniam postępowania lekarza, bo nie jest to moja rola. To jest ogromna tragedia. Nie wiem, w jakim stanie było dziecko, z dokumentacji wynika, że było w stanie ogólnym dobrym – komentuje Małgorzata Przysada, zastępca dyrektora w Szpitalu Klinicznym nr 2 w Rzeszowie.

Jak więc doszło do śmierci dziecka i dlaczego nie postawiono diagnozy, która pomogłaby zapobiec tragedii? – Decyzja w takich przypadkach opiera się zawsze na kilku elementach. Po pierwsze rozmowa z rodzicami, po drugie badanie. Jeśli coś niepokoi mnie w zachowaniu dziecka, musi pozostać na obserwacji. Trzecim elementem jest intuicja, czyli taki zawodowy nos, który czasem karze nam zostawić dziecko przez kilka godzin na obserwacji – komentuje dr Paweł Grzesiowski, pediatra i specjalista w dziedzinie immunologii.

Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała przyczyny śmierci dziecka, na razie nie można mówić o błędzie w sztuce lekarskiej. Prokuratura sprawdza, w jakim stanie był chłopiec podczas samego badania.

– Na podstawie wyników sekcji zwłok biegły nie był w stanie określić przyczyny zgonu. Pobrano wycinki do dalszych badań histopatologicznych oraz materiał do badań toksykologicznych. Wyników tych badań jeszcze nie mamy. Taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko. Zazwyczaj wiemy, dlaczego doszło do zgonu i możemy ocenić postawę wszystkich osób – mówi Barbara Bandyga z Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.

– Czasami medycyna przegrywa z chorobą. Znam takie przypadki z doświadczenia, że o godzinie 15 widzimy uśmiechnięte dziecko, a o 17 karetka przywozi zwłoki. Jeżeli przyczyna zgonu tego dziecka jest nieznana, to wszystkie scenariusze są możliwe. To mogło być zatrucie, albo jakiś nagły stan na przykład zator, który doprowadził do śmierci. Nie znając przyczyny śmierci nie możemy w żaden sposób oceniać postępowania lekarki – dodaje dr Grzesiowski.

Lekarka pełniąca wówczas dyżur nadal pracuje w tym szpitalu. Prokuratura czeka na wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych. Być może dzięki nim uda się ustalić przyczynę śmierci chłopca.

– Gdyby to się stało w szpitalu, łatwiej by nam było się z tym pogodzić. Tutaj, w domu nie mogliśmy zrobić nic – kończy Katarzyna Żurek.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Nie żyje duszpasterz lubelskich żużlowców

Nie żyje duszpasterz lubelskich żużlowców

W niedzielę 2 marca zmarł ksiądz prałat Jan Kiełbasa - wieloletni duszpasterz lubelskich żużlowców. Ksiądz zmagał się z chorobą.

Dansing w Berecie
foto
galeria

Dansing w Berecie

Wiemy, że lubicie tańczyć, jak też oglądać zdjęcia z szaleństw na parkiecie. Dlatego jeśli jesteście ciekawi tego co się działo w weekend w Rzut Beretem, to zapraszamy do oglądania naszych fotogalerii, na których zobaczycie jak się bawi Lublin.

Remont dworca PKP

Kolej remontuje dworzec. A podróżni skarżą się na dojście do peronów

Kolejowa spółka od kilku miesięcy remontuje dworzec PKP w Łukowie. A mieszkańcy skarżą się na mało funkcjonalną kładkę prowadzącą do peronów.

AZS AWF Biała Podlaska zdobył w Poznaniu punkt po porażce 6:7 po rzutach karnych z miejscowym Grunwaldem

AZS AWF Biała Podlaska zdobył punkt w Poznaniu. Padwa Zamość przegrała w Łodzi

17. kolejka nie była udana dla drużyn z naszego regionu. KPR Padwa Zamość straciła komplet punktów w meczu z Grot Blachy Pruszyński Anilaną Łódź, a AZS AWF Biała Podlaska uległ po rzutach karnych Grunwaldowi Poznań

Marzec pod znakiem obserwacji nieba. Szykują się spektakularne spektakle

Marzec pod znakiem obserwacji nieba. Szykują się spektakularne spektakle

Najbliższe tygodnie przyniosą prawdziwe gratki astronomiczne i obserwacyjne. Przed nami zaćmienie księżyca, częściowe zaćmienie słońca oraz gwiazdy z gwiazdozbioru Bliźniąt w jednej linii.

Policjanci z Lubelszczyzny uhonorowani medalami z rąk ministra

Policjanci z Lubelszczyzny uhonorowani medalami z rąk ministra

W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się uroczystość wręczenia medali im. podkomisarza Policji Andrzeja Struja. To wyjątkowe odznaczenie otrzymali policjanci, którzy wykazali się niezwykłą odwagą, narażając swoje zdrowie i życie, by ratować innych. Wśród wyróżnionych znaleźli się również funkcjonariusze z lubelskiego garnizonu Policji.

"Przestępcze trio" grasowało w Radzyniu. Okradali supermarkety

"Przestępcze trio" grasowało w Radzyniu. Okradali supermarkety

Nawet 5 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom i kobiecie, którzy na początku lutego przyjechali na Lubelszczyznę, by kraść w miejscowym supermarketach. Na swoim koncie mają placówki w Radzyniu Podlaskim, a według policji także w Międzyrzecu.

Festiwal karnych w Łęcznej, Górnik przegrał ze Zniczem

Festiwal karnych w Łęcznej, Górnik przegrał ze Zniczem

Górnik Łęczna w trzech meczach na wiosnę dopisał do swojego konta tylko punkt. W sobotę zielono-czarni przegrali na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków 1:2. Co ciekawe, wszystkie gole padły po rzutach karnych.

W nocy będzie ślisko. IMGW ostrzega przed oblodzeniem
pogoda

W nocy będzie ślisko. IMGW ostrzega przed oblodzeniem

Najbliższa noc będzie chłodna i mokra, a drogi mogą być śliskie - tak wynika z ostrzeżeń wydanych dla całej wschodniej części Polski przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Ostrzeżenia przed oblodzeniem zaczną obowiązywać od godz. 22.

Maj 1945. Żołnierze PAS NSZ Okręgu Lubelskiego z oddziału por. Mieczysława Pazderskiego Szarego
historia
galeria

Walczyli o wolność. Historia "Wyklętych" z Lubelszczyzny

Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel.

Podlasie w drugiej próbie ograło Sandecją 3:1

Podlasie tym razem ograło Sandecję

W Nowym Sączu Podlasie po dwóch kwadransach prowadziło 2:0, ale przegrało z Sandecją 2:3. W sobotę obie ekipy rozegrały mecz rewanżowy. Gospodarze po 26 minutach znowu mieli w zapasie dwa gole i tym razem nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Ostatecznie pokonali lidera tabeli 3:1.

Bogdanka LUK Lublin nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem na wyjeździe PSG Stali Nysa

Bogdanka LUK Lublin lepsza od PSG Stali Nysa

W spotkaniu 27. kolejki Bogdanka LUK Lublin pokonała PSG Stal Nysa 3:0. MVP wybrany został rozgrywający lublinian Marcin Komenda

Lubelski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przeszli z flagami przez centrum miasta
zdjęcia
galeria

Lubelski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przeszli z flagami przez centrum miasta

Mimo kapryśnej aury kilkaset osób wzięło udział w dzisiejszym marszu organizowanym przez środowiska narodowe na cześć "Żołnierzy Wyklętych". Lublinianie z biało-czerwonymi flagami wyruszyli z Placu Litewskiego na Placu Zamkowy, gdzie odbył się apel pamięci.

Strzelali pamiętajac o "żołnierzach niezłomnych". Lublinianie nie dali szans gościom
galeria

Strzelali pamiętajac o "żołnierzach niezłomnych". Lublinianie nie dali szans gościom

142 zawodników z Lublina, Zamościa, Wąwolnicy i kilku innych miejscowości wzięło udział w dzisiejszych zawodach strzelckich lubelskiego klubu sportowego "Snajper". Najlepsi w dziesiątkę na tarczach trafiali regularnie. Podium zdominowali lublinianie.

Efekt nowej miotły nie zadziałał. PGE Start lepszy od GTK
ZDJĘCIA
galeria

Efekt nowej miotły nie zadziałał. PGE Start lepszy od GTK

Drużyna, która przystępuje do meczu z nowym trenerem na ławce zawsze jest dodatkowo zmobilizowana. Tak było w sobotę, podczas spotkania PGE Start – Tauron GTK Gliwice. W końcu przyjezdnych po raz pierwszy prowadził Boris Balibrea. Przez dwie kwarty zawody były wyrównane, ale lublinianie w trzeciej odsłonie rozbili rywali 35:20, a ostatecznie wygrali 91:74.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium