Arcybiskup Celestino Migliore zapamięta dobrze swoje przypadające 1 lipca br. 58. urodziny. W ich przeddzień papież Benedykt XVI mianował go nowym nuncjuszem apostolskim w Polsce. Zastąpi na tym stanowisku abp. Józefa Kowalczyka, który został prymasem Polski.
W 1989 r. trafił do Nuncjatury Apostolskiej w Polsce i służył do 14 kwietnia 1992 r. Poznał język polski, historię Polski, zwyczaje, polubił kuchnię (m.in. bigos). Z Warszawy awansował na specjalnego wysłannika i stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy w Strasburgu we Francji.
Od grudnia 1995 r. do października 2002 r. był zastępcą sekretarza ds. relacji z państwami w watykańskim Sekretariacie Stanu. Odpowiadał za kontakty Watykanu z krajami azjatyckimi, które nie miały jeszcze stosunków dyplomatycznych z państwem kościelnym. W tej roli jako, szef delegacji Stolicy Apostolskiej, składał wizyty w Chinach, Wietnamie i Korei Północnej.
Pierwszy nuncjusz apostolski w Polsce mianowany został 13 stycznia 1555 roku przez papieża Juliusza III. Był nim Luigi Lippomano, a Polska była jednym z pierwszy dziesięciu państw europejskich, z którymi Watykan nawiązał pełne stosunki dyplomatyczne. Stolica Apostolska miał dotąd w Polsce 22 nuncjuszy i 11 przedstawicieli innej rangi (legatów).
Pierwszym po II wojnie światowej nuncjuszem apostolskim w Polsce został mianowany 26 sierpnia 1989 r ks. Józef Kowalczyk, który dwa miesiące później otrzymał sakrę biskupią. Doprowadził on do uzgodnienia i podpisania konkordatu oraz przeprowadzenia nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce. 8 maja br. został metropolitą gnieźnieńskim i prymasem Polski. Posługę nuncjusza zakończył 24 czerwca br.
Jest postacią powszechnie znaną, cenioną i lubianą wśród dyplomacji Narodów Zjednoczonych. Podkreślany jest jego wielki talent negocjacyjny i otwartość. Uważany jest za przyjaciela narodu żydowskiego. Wielokrotnie zajmował pryncypialne stanowisko potępienia zbrodni Holocaustu i krytykował antysemityzm. Prócz rodzimego włoskiego posługuje się także angielskim, francuskim, hiszpańskim i portugalskim.
Jest kibicem piłki nożnej. Kiedy u schyłku biegłego roku miałem okazje rozmawiać z arcybiskupem Migliore podczas oficjalnego przyjęcia, żywo interesował się sytuacją w Polsce, wykazując zdecydowanie ponadprzeciętną orientację w polskich realiach politycznych i społecznych. Zadawał wiele pytań, starał się o prowadzenie rozmowy po polsku.
Wspominał lata spędzone w naszym kraju. Nie krył, że bardzo chciałby jeszcze kiedyś w Polsce pracować. Marzenia się spełniają. Do Warszawy przybędzie niebawem nie tylko wytrawny dyplomata znany powszechnie w świeci, ale także prawdziwy przyjaciel Polski.