Katastrofa pod Smoleńskiem. "Patrzcie, jak lądują debeściaki" - miał powiedzieć jeden z członków załogi samolotu prezydenckiego. Prasa ujawnia kolejne nieoficjalne zapisy z czarnych skrzynek Tu-154.
"To patrzcie, jak lądują debeściaki" - miał powiedzieć jeden z członków załogi w odpowiedzi na ostrzeżenie o złych warunkach pogodowych panujących na lotnisku w Smoleńsku.
Zdanie miało paść tuż po otrzymaniu przez Tu-154 ostrzeżeń o fatalnej pogodzie od Jaka-40. Nie było go w stenogramie opublikowanym 1 czerwca.
W środę TVN24 podała, że dowódca samolotu kapitan Arkadiusz Protasiuk miał mówić tuż przed katastrofą tupolewa: "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ą)".