Najnowsze wydania tygodników ”Fakty i Mity” i ”Nie” mają na jedynkach niestosowne treści wobec sobotniej katastrofy. Wydawcy przepraszają za to na stronach internetowych swoich pism.
– Gdy w sobotę usłyszałem, co się wydarzyło, zamarłem z przerażenia: ze względu na samą tragedię, ale też ze względu na naszą jedynkę – przyznaje w wypowiedzi dla branżowego miesięcznika "Press" Marek Szenborn, zastępca redaktora naczelnego ”Faktów i Mitów”.
Redakcja natychmiast zamieściła przeprosiny na stronie internetowej:
”Wobec narodowej tragedii – bo tylko tak można nazwać to co się stało – okładka najnowszego numeru »Faktów i Mitów« wydaje się jakimś makabrycznym i niesmacznym żartem. Przepraszamy za nią, ale »FiM« wydrukowane zostały w środę – trzy dni przed katastrofą”
– To był nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Zastanawialiśmy się, czy nie wycofać pozostałego nakładu z kiosków – dodaje Szenborn.
Na jedynce ”Nie” obok logo rzucają się w oczy tytuły ”Mały Katyń” i ”Katastrofa prezydenta K.” (tytuł felietonu Jerzego Urbana). Oba teksty w ogóle nie dotyczą tragedii. Numer zamknięto w piątek o 20, a drukowano w sobotę rano, między 6 a 8.30.
Przemysław Ćwikliński, zastępca redaktora naczelnego ”Nie” przyznaje, że kiedy już gazeta trafiła do kiosków, odebrał od oburzonych czytelników kilkadziesiąt e-maili i kilka telefonów, a na stronie internetowej pisma umieścił przeprosiny:
"Jest nam po prostu przykro – z powodu śmierci wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Tytuł felietonu Urbana "Katastrofa prezydenta K.” nie był proroczy, lecz przypadkowy. Nawet w obliczu tej tragedii nie mieliśmy technicznej możliwości zmiany ani słowa w najnowszym numerze "NIE”.