Działająca przy ministerstwie rolnictwa Rada do spraw hodowli koni w Polsce została rozwiązana tuż po aukcji Pride of Poland. – Chodziło o nasze nazwiska w tej radzie, a nie o wsparcie merytoryczne – komentuje Anna Stojanowska, która przez wiele lat nadzorowała hodowlę koni arabskich z ramienia Agencji Nieruchomości Rolnych.
To właśnie ją i Jerzego Białoboka, byłego prezesa stadniny koni arabskich w Michałowie, do członkostwa w radzie w 2018 roku zaprosił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Oboje wraz z prezesem janowskiej stadniny Markiem Trelą zostali zwolnieni w lutym 2016 roku przez byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
„W ostatnich latach wiele nieporozumień, wiele niepokojów pojawiło się co do przyszłości hodowli koni w Polsce. (...) Jestem przekonany, że konie powinny nas łączyć, a nie dzielić – mówił przy powoływaniu rady minister Ardanowski. Pięcioosobowe gremium miało „skorygować plan rozwoju hodowli koni w Polsce”.
Okazuje się jednak, że 23 sierpnia rada po cichu została rozwiązana. W niecałe dwa tygodnie po aukcji Pride of Poland w Janowie Podlaskim.
– Rada zakończyła prace – tłumaczy Dariusz Mamiński z biura prasowego resortu rolnictwa. – Miała za zadanie sformułowanie wniosków i rekomendacji w zakresie bieżących zagadnień i problemów hodowli koni w Polsce przedstawionych przez ministra. Głównym problemem omawianym w trakcie posiedzeń rady była kwestia poprawy wizerunku polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej oraz odbudowa zaufania na arenie międzynarodowej do polskiej hodowli koni. Zadania postawione przed radą zostały zrealizowane – zaznacza Mamiński.
Na próżno jednak szukać na stronie ministerstwa informacji o jakimś finalnym dokumencie rady.
Anna Stojanowska przyznaje, że jeszcze przed rozwiązaniem rady zastanawiała się z Jerzym Białobokiem nad rezygnacją z członkowstwa. – Nasze wyobrażenia o tym, jak ta rada miała działać, jakie miały być nasze zadania, zasadniczo rozmijały się z tym, jak to funkcjonowało – tłumaczy Stojanowska. – Nam zależało, aby choć minimalnie poprawić kondycję stadnin koni arabskich. Natomiast okazało się, że celem tej rady jest przygotowanie kolejnej aukcji. Nawet w tej kwestii nasz głos miał niewielkie znaczenie – zaznacza.
Jej zdaniem, liczyła się ich obecność w radzie. – Nasze nazwiska, a nie merytoryka – podkreśla ekspertka. Wcześniej była przekonana, że rada ma pracować nad programem rozwoju hodowli koni w stadninach w Polsce. – Mieliśmy wypracować pewien program restrukturyzacji, poprawy kondycji stadnin w Polsce. Ale te kilka spotkań w ciągu roku skupiało się na aukcji i koniach arabskich, a nie na hodowli – relacjonuje Stojanowska.
Stadnina w Janowie Podlaskim ubiegły rok zamknęła ze stratą 3,2 mln zł. Podczas ostatniej aukcji Pride of Poland sprzedano 14 koni za 1,4 mln euro.