Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

12 maja 2018 r.
21:15

Lekarze nie dawali im szans. Stanęły na nogi w „Budziku”

Autor: Zdjęcie autora x-news

Po pięciu latach działalności kliniki „Budzik” do życia powróciło 44 dzieci. - Nie dawano jakichkolwiek szans Jagodzie – przyznaje mama dziewczynki, która dzisiaj wraca do zdrowia dzięki „Budzikowi”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pięć lat temu 10-letnią Weronikę Książyk potracił samochód.

- Jej stan był bardzo ciężki. Miała krwotok wewnętrzny, obrażenia wewnętrzne, połamane obie nogi, żebra. Uszkodzone płuca, śledzionę, obrzęk mózgu – wylicza Jadwiga Ziętek, matka Wiktorii.

W śpiączce trafiła do kliniki „Budzik”, gdzie po pół roku odzyskała przytomność.

- Wcześniej lekarze nie dawali jej żadnych szans życia. Powiedzieli, że dziecko nie będzie widziało. Że nie będzie słyszała. Że jest nie do wyjścia – mówi mama Wiktorii.

Dziewczynka była drugim dzieckiem wybudzonym w klinice "Budzik".

- Prosiłam Boga, żeby jak najszybciej wróciła do zdrowia, przynajmniej żebyśmy miały kontakt, żebym mogła się z mamą porozumieć – opowiada Jadwiga Ziętek. I zaznacza. - To, co teraz mamy to jest dla mnie bardzo duży postęp. Walczyliśmy tylko, żeby mieć kontakt, a ona słyszy, chodzi i widzi.

Dzisiaj dziewczynka patrząc na zdjęcia po wypadku przyznaje:

- To jest niemożliwe, że jak tak [daleko – red.] doszłam. Cieszę się z tego, że mama już tyle koło mnie nie musi chodzić – mówi wzruszona nastolatka.

Wiktoria może już chodzić, ale wciąż ma niedowład obu nóg i rąk. Niedosłyszy, mówi niewyraźnie i ma kłopoty z zapamiętywaniem.

- Brakuje mi piłki, bo bardzo lubiłam grać w piłkę nożną. Może z czasem, jak będę dużo ćwiczyć to dojdę do sprawności – mówi Wiktoria.

Ewa Błaszczyk, prezes fundacji „AKogo?”, która doprowadziła do otwarcia „Budzika”, cieszy się z każdego wybudzonego pacjenta. Ale zaznacza, że po wybudzeniu dzieci i rodziców czeka długa droga.

- To jest fantastyczne, że ktoś wrócił do życia, do sprawności. Że te rodziny, które stoją za takim pacjentem, mają też podarowane życie. Jak się ma życie podarowane to potem jest kwestia samodyscypliny, determinacji. Ci ludzie na pewno mają wielki problem ze sobą, kiedy już są świadomi i wiedzą, jak funkcjonowali i jak jest teraz. I jaka czeka ich długa droga. Więc wsparcie bliskich osób jest niesamowicie istotne – zaznacza Błaszczyk.

Jagodę Stasiewicz podobnie jak Wiktorię w wieku 10 lat potrącił samochód. Przez ponad pół roku była w śpiączce.

- To było uderzenie samochodu, potem się odbiła i uderzyła o asfalt. Miała stłuczone oba płuca, pękniętą wątrobę. Roztrzaskane całe czoło, nos, oko. Przez 10 dni Jagodzie z buzi, z nosa lał się płyn mózgowo-rdzeniowy. Nie dawano jakichkolwiek szans, że Jagoda przeżyje – przyznaje Joanna Stasiewicz, mama Jagody.

- Było ciężko – mówi dzisiaj Jagoda.

- To była ogromna praca i cierpienie dziecka. Nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić. Pamiętam pierwszą pionizację, łzy Jagody. Nieświadome, ale lały się, dziecko czuło ból. Bardzo źle to znosiłam. Nie można dziecku pokazywać, że się płacze, trzeba wychodzić do łazienki, albo na zewnątrz – mówi Stasiewicz.

Wypadek diametralnie zmieniły dotychczasowe życie Jagody.

- Byłam w klasie sportowej. Lubiłam bieganie, skakanie, piłkę nożną – mówi Jagoda.

W klinice „Budzik” dziewczynka od początku uczyła się podstawowych czynności.

- Poczyniła ogromne postępy. Kiedy Jagoda trafiła do „Budzika” nie było z nią żadnego kontaktu. Miała rurkę tracheotomijną, przez, którą oddychała. Teraz je i oddycha samodzielnie. Pięknie mówi, chociaż czasami trzeba jej zwracać uwagę, żeby mówiła trochę wolniej. A zaczynałyśmy od nauki połykania śliny – mówi Joanna Cąkała, logopeda kliniki „Budzik”.

Dziewczynka zaczęła ćwiczyć jeszcze w śpiączce. Na początku 2,5 godziny dziennie.

- Jagoda, jak przyjechała miała ruch, którego nie kontrolowała. Nie chodziła, nie siedziała, była nieprzytomna – dodaje Michał Kusociński, fizjoterapeuta kliniki „Budzik”.

Co, jeśli nie byłoby „Budzika”?

- Bronię się przed tą odpowiedzią – hospicjum. Trafiłaby do hospicjum. Tak, jak wiele dzieci trafia do hospicjum w takim stanie, jak Jagoda – przyznaje mama Jagody.

Jagoda po pięciu miesiącach pobytu w „Budziku” mogła wrócić do domu.

Wiktoria jest uczennicą w II klasy gimnazjum. W szkole towarzyszy jej opiekunka. Tylko niektóre lekcje nastolatka ma z całą klasą. Ze względu na niepełnosprawność i kłopoty z koncentracją ma indywidualny tok nauczania.

- Trzeba cieszyć się tym, co jest. Ona często jest rozżalona. Na przykład, że nie może jeździć na rowerze. Dużym wsparciem jest psycholog i pedagog szkolny. Staramy się ją wspierać, wzmacniać mocne strony – mówi Iwona Duda, nauczycielka wychowania fizycznego w gimnazjum w Iłży.

Powrót Wiktorii do szkoły nie byłby możliwy bez intensywnej rehabilitacji, którą kontynuuje od opuszczenia kliniki „Budzik”. Przez pięć lat korzystała ze wszystkich turnusów rehabilitacyjnych dostępnych w ramach NFZ.

Wiktoria mieszka w Starosiedlicach koło Radomia. Gdy była w śpiączce zmarł jej ojciec. Rodzina jest w trudnej sytuacji materialnej. W domu mieszka jeszcze dwójka starszego rodzeństwa Wiktorii i mała siostrzenica.

Wiktoria chce dodać otuchy wszystkim dzieciom, które wyszły z „Budzika” i z trudem stawiają pierwsze kroki.

- Chciałabym im powiedzieć żeby nie porzuciły nadziei, że jest szansa, że będą się poruszać jak dawniej. Bo ja sama to przeszłam – mówi Weronika.

Pozostałe informacje

Wielki sukces Jacka Holdera w Orlen Oil FIM SGP of Poland. Znowu bez wygranej Polaka w Warszawie

Wielki sukces Jacka Holdera w Orlen Oil FIM SGP of Poland. Znowu bez wygranej Polaka w Warszawie

Aż pięciu żużlowców Orlen Oil Motoru Lublin wystąpiło w Orlen Oil FIM SGP of Poland, który odbył się na PGE Stadionie Narodowym. W finale pojechało dwóch z nich – Dominik Kubera i Jack Holder, a najlepszy okazał się właśnie Australijczyk

Lewart żegna się z III ligą

Porażki Lewartu i Podlasia, spadek drużyny z Lubartowa już pewny

Lewart przegrał w sobotę na wyjeździe z Wisłoką Dębica 0:2 i stracił szanse na utrzymanie.

Górnik Łęczna w ostatnim domowym meczu w sezonie 2024/2025 podzielił się punktami z Wisłą Płock

Górnik pokazał charakter i wyszarpał punkt w meczu z Wisłą Płock

W ostatnim domowym meczu w tym sezonie Górnik Łęczna podzielił się punktami z Wisłą Płock ratując punkt w doliczonym czasie gry. Ten rezultat sprawił, że zielono-czarni nie dostaną się do baraży o PKO BP Ekstraklasę. Zagrają w nich między innymi płocczanie, a drugim zespołem, który wywalczył awans został Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Tyran De Lattibeaudiere rozegrał bardzo dobre zawody
ZDJĘCIA
galeria

Czarni znowu pokonani. PGE Start Lublin prowadzi w ćwierćfinale fazy play-off 2:0

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od popisu Lorena Jacksona, który trafiał praktycznie z każdej pozycji. W pierwszej kwarcie nie potrafił sobie z nim poradzić ani Michał Krasuski, ani żaden z innych zawodników PGE Start. To sprawiło, że po pierwszej kwarcie słupszczanie prowadzili 33:23.

Magda Więckowska była najlepszą zawodniczką sobotniego półfinału

PGE MKS FunFloor Lublin awansował do finału Orlen Puchar Polski

Jadąc do Kalisza wszyscy w obozie PGE MKS FunFloor Lublin byli mocno skoncentrowani na półfinałowym spotkaniu z KPR Gminy Kobierzyce. Nic w tym dziwnego, wszak ekipa z Dolnego Śląska niedawno rozbiła lubelski zespół ostatecznie odbierając mu nadzieje na mistrzostwo Polski.

Motor Lublin kontra Zagłębie Lubin. Będzie więcej autobusów dla kibiców

Motor Lublin kontra Zagłębie Lubin. Będzie więcej autobusów dla kibiców

W niedzielę - 18 maja - piłkarze Motoru Lublin podejmuja u siebie piłkarzy z Lubina. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego zadba o kibiców i po meczu podstawi więcej autobusów.

Wielokrotnie ten krucyfiks przykuwał mój wzrok i nie dawał mi spokoju - mówi Maria Serafinowicz

Niezwykła historia krucyfiksu z kościoła św. Michała, który możemy oglądać w Wieży Trynitarskiej

Badania stratygrafii, badania pigmentów, badania użytych spoiw, badania dendrologiczne i dendrochronologiczne. W końcu zrobiono badania tomograficzne, pokazujące strukturę wewnętrzną rzeźby i stan pierwotnej warstwy polichromii – Rozmowa z Marią Serafinowicz, konserwatorem zabytków, dzięki której możemy oglądać gotycki krucyfiks z kościoła św. Michała w Wieży Trynitarskiej.

Tak dobrej pogody, jak w zeszłym roku (na zdjęciu pole w Pachnolowi) w tym sezonie nie ma. Tegoroczny jest znacznie chłodniejszy z przymrozkami, które zniszczyły część plonów. Owoców z lokalnych plantacji będzie mniej
rolnictwo

W tym roku truskawek będzie znacznie mniej. Plantatorzy liczą straty

Tegoroczny sezon nie będzie udany - przyznają plantatorzy truskawek z powiatu puławskiego. Głównym powodem są przymrozki, które niszczą zbiory. Nie pomaga dość chłodny i deszczowy maj, a także import tańszych owoców z zagranicy.

Bartosz Zmarzlik i koledzy z Orlen Oil Motoru walczą o wygraną na PGE Narodowym [ZDJĘCIA]
galeria

Bartosz Zmarzlik i koledzy z Orlen Oil Motoru walczą o wygraną na PGE Narodowym [ZDJĘCIA]

Na stadionie PGE Narodowym kibice emocjonują się 2025 Orlen Oil FIM Speedway Grand Prix

Muzeum na Zamku Lubelskim
galeria

Noc Muzeów w Lublinie: Co jeszcze można zobaczyć?

Muzeum na Zamku Lubelskim będzie czynne aż do północy. Muzeum Wsi Lubelskiej do godziny 23. A ostatnia grupa na Wieżę Trinitarską wyruszy o 22. Co jeszcze można zwiedzić w Lublinie podczas Nocy Muzeów, w sobotę, 17 maja?

Świdniczanka poprawiła w sobotę swoje szanse na utrzymanie

Arcyważna wygrana Świdniczanki w Lubaczowie

Duży krok w stronę utrzymania zrobiła w sobotę Świdniczanka. Piłkarze trenera Łukasza Gieresza pokonali na wyjeździe beniaminka z Lubaczowa 2:0 i mają teraz tyle samo punktów, co Pogoń-Sokół – 30.

Lublin nie spał! Zobacz nocne szaleństwa w Klubie 30
Foto
galeria

Lublin nie spał! Zobacz nocne szaleństwa w Klubie 30

To była noc pełna tańca, świateł i najlepszych wibracji! Klub 30 znów pokazał, jak robi się imprezy z prawdziwego zdarzenia. Ekipa dopisała, parkiet się palił, a DJ nie dał nikomu usiąść nawet na chwilę. Co tu dużo mówić, było grubo! Zobacz naszą fotogalerię i przekonaj się, kto rozkręcał tę noc na maxa. Może złapaliśmy Cię w kadrze?

Drożdże w kosmosie, czyli polskie eksperymenty na ISS

Drożdże w kosmosie, czyli polskie eksperymenty na ISS

Co jeść podczas kosmicznych podróży? „Yeast TardigradeGene” to jeden z 13 eksperymentów w ramach polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS. Już w czerwcu przeprowadzi je dr Sławosz Uznański-Wiśniewski, polski astronauta projektowy Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Partia leku przeciwbólowego wycofana ze sprzedaży

Partia leku przeciwbólowego wycofana ze sprzedaży

Główny Inspektor Farmaceutyczny (GIF) poinformował o wycofania z rynku partii leku przeciwbólowego. Powodem jest „zanieczyszczenia ciałem obcym”.

Wojciech Kalinowski napsuł w sobotę obrońcom KS Wiązownica mnóstwo krwi

Avia nadal w formie, KS Wiązownica rozbity w Świdniku

Trwa dobra passa drużyny Wojciecha Szaconia. Po porażce ze Starem Starachowice Avia Świdnik zanotowała właśnie siódmy mecz z rzędu bez porażki. W sobotę rozbiła u siebie KS Wiązownica 5:0.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium