- To był dobry rok. Rok, w którym udało się zrobić bardzo dużo. Ale to był też rok, który nauczył nas pokory, który pokazał, że determinacja i skuteczna realizacja założonego planu, pomimo trudności, przynosi efekty - podsumowała Beata Szydło.
Premier podkreśliła, że jej rząd jest pierwszym od wielu lat, który zajął się problemami zwykłych ludzi i wywiązał się ze swoich wyborczych obietnic.
Zapowiedziała, że za kilka tygodni, gdy minie rok od zaprzysiężenia rządu, nadejdzie czas na podsumowania i wyciągnięcie wniosków. - Musimy naprawić błędy i iść do przodu - dodała.
Sonda: Jaką ocenę wystawiłbyś rządowi Beaty Szydło?
- To, co wydarzyło się przez ostatni rok, jest skandalem. Ustawy pisane na kolanie, które wymagają poprawek. Nawet prezydent zwraca na to uwagę. To wynika z tego, że posłowie PiS w ogóle nie słuchają uwag opozycji. Ustawy są uchwalane nocą i w sposób chaotyczny.
To pokazuje niekompetencję - powiedziała Joanna Augustynowska z Nowoczesnej. Posłowie tej partii zorganizowali w Sejmie konferencję prasową podsumowującą rok, który upłynął od zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych.
Paulina Hennig-Kloska zarzuciła rządowi "wprowadzenie obszernych programów społecznych bez bezpiecznego źródła finansowania". - To musi doprowadzić od obciążenia Polaków podatkami. PiS będzie musiał wyciągać z ich kieszeni miliardy złotych - podkreśliła.