Podczas lądowania awaryjnego rozbił się dwusilnikowy samolot Cessna 337 SkyRocket. Śmierć poniosła piątka znajdujących się na pokładzie Polaków.
Zginęli: 46-letni pilot maszyny Wojciech Nykaza, jej 45-letni właściciel Jacek Mazurek (obaj stale mieszkający w New Jersey), 38-letni Andrzej Zajączkowski i jego 14-letni syn Patryk (z Warszawy) oraz sześcioletni Filip Zajączkowski z Bielawy, którego rodzice podczas katastrofy byli na lotnisku. Ich tożsamość potwierdził szef lokalnej policji kapitan Timothy Clayton.
Według świadków zdarzenia, samolot wystartował o 15.37. Miał problemy z osiągnięciem zamierzonego pułapu 300 metrów i zawrócił w kierunku lotniska. Podczas schodzenia do lądowania, odpadła część ogonowa i fragment skrzydła, a maszyna uderzyła w płytę lotniska.
Uderzenie wyrzuciło z samolotu obu chłopców. Ciała odnaleziono po dwugodzinnych poszukiwaniach z użyciem m.in. kamery termowizyjnej. Szczątki awionetki rozrzucone zostały w promieniu 60 metrów.
– Ustalamy przyczyny tego tragicznego zdarzenia – powiedział inspektor Jose Obregon z komisji ds. badania wypadków lotniczych. Dodał, że Cessna nie miała czarnej skrzynki, co może wydłużyć dochodzenie.
Obserwatorzy zdarzenia mówią o jakimś problemie technicznym.
– Nie mogę w to uwierzyć – mówi Ziggy Różalski, manager znanego boksera Tomasza Adamka (a wcześniej Andrzeja Gołoty).
– Jacek Mazurek mieszkał niedaleko ode mnie w Kearny. Znaliśmy się ponad 20 lat, od kiedy przyjechał z Warszawy. Znam jego tatę, mamę i siostrę. To był świetny facet. Zajmował się biznesem samochodowym i nieruchomościami. Pasjonowały go samoloty. Zrobił licencję pilota i kupił Cessnę. Latał nią sam, albo ze swoim kumplem. Był też wielkim fanem boksu, chodził na wszystkie walki Andrzeja Gołoty i teraz – Tomka Adamka. Szkoda człowieka... Szkoda rodziny Jacka, która przyleciała z Polski go odwiedzić i razem zginęli...
Jak dodaje, Jacek Mazurek parokrotnie zapraszał Tomasza Adamka na pokład swej Cessny, ale nasz bokser chciał poczekać, aż poprawi się pogoda.
Inny znajomy Jacka mówi, że był wyjątkowo uczciwym dealerem wysyłającym wiele aut do Polski. Był rozwiedziony, nie miał dzieci. Miał dom na Florydzie i w Dominikanie, gdzie lubił spędzać czas.
Wojciech Nykaza był bardzo doświadczonym pilotem i instruktorem lotniczym w Trenton-Robbinsville Airport. Jego koledzy mówią, że trudno uwierzyć, aby mógł popełnić jakiś błąd w pilotażu.
Monmouth Executive Airport, z którego w poniedziałek Cessna z piątką Polaków wystartowała w ostatni lot jest znanym lotniskiem, z którego korzysta wielu znanych biznesmenów, ludzi show businessu i artystów. Lądują i startują z niego m.in. Bruce Springsteen i Jon Bon Jovi.