Poseł z Lubelszczyzny Janusz Palikot znowu szokuje. Tym razem stwierdził w radiu TOK FM, że wcale nie chodziło mu nazwanie b. minister PiS Grażyny Gęsickiej "dziwką, ani ku..ą". Według niego "szczerość to jedyny oręż do walki z PiS".
- Jeśli poczuła się dotkniętą, to przepraszam. Nie chciałem jej obrażać jako kobiety, czy osoby, a jedynie opisać pewne zjawisko, w którym ktoś wystawia na szwank swoją reputację w zamian za korzyści polityczne.
Ale chwilę później dodał: - Przecież nie nazwałem pani minister dziwką ani ku..ą.
Palikot zaapelował też do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by ten ujawnił swoją orientację seksualną. Według posła PO Kaczyński może ukrywać, że jest gejem.
Palikot na blogu: szczerość to jedyny oręż
Kiedy - Moi Przyjaciele z PO - patrzycie na Janusza Palikota, widzicie czasem człowieka, który "jedzie po bandzie", "przekracza kolejne granice", "szokuje" lub "błaznuje" - pisze Janusz Palikot w liście do "kolegów z PO" udostępnionym na blogu w Onet.pl.
- Jedyną skuteczną bronią w walce z Prawem i Sprawiedliwością jest mówienie prawdy. Szczerość posunięta do granic bólu to oręż, z którym nie radzą sobie politycy PiS, nawykli do lawirowania pomiędzy frakcjami, faktami i intencjami - pisze Palikot. - Nie mamy przyzwolenia wyborców na ściemę, na słodkie słówka! - dodaje.
Polityk Platformy Obywatelskiej krytycznie odnosi się również do działań mediów, pisząc, że nie są spragnione merytorycznej polemiki i czekają na krwawą jatkę. - Na moim przykładzie widać, że kiedy dostają swój pokarm - żywią się nim do samego końca, póki nie znajdą nowego. I choć udają obrzydzenie, fascynują się tą wojną.
Można zrobić dziennikarską "jedynkę" z zagrożenia, jakie stanowi dla demokracji Janusz Palikot, ale można uczynić hitem spór o poziom wykorzystania środków unijnych. Łatwiej jest jednak wybrać Palikota... - pisze Palikot na blogu w Onet.pl.
Lubelski poseł oświadczył, że podda się każdemu wyrokowi partii. Na koniec odniósł się do swoich ostatnich wypowiedzi, mówiąc: "jest rzeczą oczywistą, że jako dojrzały człowiek nie mam zamiaru obrażać nikogo i poniżać. Zwłaszcza - kobiet. Ale polityk nie ma płci. Nie można stosować innej miary do mężczyzn i kobiet, jeśli serio traktuje się równouprawnienie. Nie ubliżyłem pani minister Gęsickiej, choć mogłem użyć bardziej fortunnego określenia".
Wspólny wniosek SLD i Palikota do TK
SLD chce, by Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją fragmenty ustawy o stosunku państwa do Kościoła. W tym te o rządowo-kościelnej komisji majątkowej, przyznającej Kościołowi działki za majątek przejęty przez PRL.
Pod wnioskiem, który poznała gazeta, podpisało się ok. 50 posłów z SLD, SdPl, PD i poseł z Lubelszczyzny Janusz Palikot. - Różnie można go oceniać, ale tu zachował się przyzwoicie - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z polityków SLD.
Co w ustawie - uchwalonej jeszcze przez PRL-owski Sejm w maju 1989 r. - budzi wątpliwości SLD? Zdaniem Sojuszu, Kościołowi stworzono lepsze warunki odzyskiwania utraconej własności niż innym, a to narusza zasadę równości wobec prawa. Poza tym postępowanie przed komisją majątkową narusza konstytucyjne prawo do sądu.