Podróżni, których pociąg dojedzie do celu spóźniony dostaną zniżkę na bilet powrotny. Takie zasady wprowadzi jesienią spółka PKP Intercity. Ale nie w pociągach pośpiesznych.
- Jeśli pociąg spóźni się o co najmniej godzinę pasażerowie otrzymają od konduktora voucher uprawniający do zakupu biletu ze zniżką - zapowiada Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity. Im większe spóźnienie, tym większa bonifikata.
Nieoficjalnie mówi się, że minimalna zniżka ma wynieść 25 proc., a maksymalna 50 proc.
Spółka wprowadza takie reguły z własnej nieprzymuszonej woli. Ale niebawem wszystkich przewoźników kolejowych mogą do tego zmusić przepisy. Zgodnie z unijnymi wymogami za godzinne spóźnienie podróżny dostanie zwrot 25 proc. ceny biletu, a za dwugodzinne aż 25 proc. zniżki.
W przypadku większego niż dwie godziny opóźnienia kolej będzie musiała zafundować pasażerowi wyżywienie, a nawet hotel i taksówkę. Do tych wymogów trzeba jeszcze dostosować polskie prawo, nad czym pracuje już Sejm. (DRS)