Co zrobić gdy zginą nam dokumenty, bagaż nie doleci na miejsce albo spóźnimy się na lotnisko? Podpowiadamy, jakie nieprzyjemne sytuacje mogą nas czekać podczas zagranicznych wyjazdów.
– Następnie musimy udać się do polskiego konsulatu. Jeśli w danym kraju nie ma naszego przedstawicielstwa, musimy zgłosić się do placówki konsularnej innego państwa UE, która udzieli nam stosownej pomocy – informuje Maciej Stanisław Zięba, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
– Tam przedstawiamy inny dokument ze zdjęciem potwierdzający naszą tożsamość. Jeśli zginęły nam wszystkie dokumenty, wtedy trzeba mieć świadków, którzy ją potwierdzą lub czekać na jej potwierdzenie z kraju.
Do wniosku dołączamy również jedną fotografię oraz opłatę konsularną według obowiązującej w danym kraju taryfy. Na tej podstawie konsul wydaje paszport tymczasowy, który upoważnia do powrotu do kraju.
Wyrobienie nowego paszportu
Po powrocie do kraju musimy wyrobić sobie nowy paszport. Jeśli utrata starego dokumentu za granicą była z naszej winy, wtedy musimy zapłacić 420 zł, jeśli nie – 140 zł.
– Jeśli paszport utraciła osoba, która chce pozostać dłużej za granicą (np. ze względu na pracę lub studia), może ubiegać się u konsula o paszport biometryczny, który zostanie wykonany w kraju – zaznacza dyr. Zięba. – Oczekiwanie na taki paszport może jednak trwać nawet do 3 miesięcy.
Lepiej dmuchać na zimne
Jeśli chcemy oszczędzić sobie nerwów podczas wyjazdu, warto wykonać kserokopię dokumentów, które zabieramy w podróż. Dobrze też zrobić ich scan i wysłać na swój adres mailowy.
– Każdy powinien też mieć przy sobie numer telefonu zapisany jako I.C.E (In Case of Emergency) do kogoś z rodziny, kto byłby w stanie udzielić wszelkich potrzebnych informacji na nasz temat – radzi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.
Coś dla spóźnialskich
Jeżeli nic się nie da zrobić, turysta jest zmuszony do zmiany rezerwacji, co jest niestety związane z dodatkowymi opłatami. Gdy lot jest łączony i opóźnienie wcześniejszego samolotu sprawi, że podróżny nie zdąży na późniejszy, wtedy linie mają obowiązek zaproponować inne, możliwie najszybsze połączenie.
Zaginiony bagaż
Jeśli po wylądowaniu okaże się, ze nie ma naszego bagażu, musimy zgłosić to w punkcie skarg bagażowych na terminalu przylotowym. – Wtedy pracownik lotniska, a częściej przedstawiciel linii lotniczych, z których usług korzystaliśmy spisuje protokół i rozpoczyna jego poszukiwanie – podpowiada Łukasz Sikora, kierownik zespołu marketingu i rozwoju połączeń lotniska Rzeszów-Jesionka.
Protokół razem z kuponem nadania bagażu, biletem i kartą pokładową powinniśmy zachować na wypadek późniejszych rozmów z przedstawicielami linii lotniczych. Warto też zbierać rachunki za artykuły pierwszej potrzeby, które zostały zakupione w oczekiwaniu na walizkę. Paragony powinny być dołączone do pisemnej reklamacji skierowanej do przewoźnika.
Ubezpiecz się
Warto wcześniej zadbać o ubezpieczenie bagażu. Dzięki niemu będziemy mogli uzyskać odpowiednie odszkodowanie w przypadku jego zaginięcia. Większość przewoźników, poza tanimi liniami ubezpiecza bagaż z góry. W przypadku tanich linii trzeba to zrobić samemu, podczas rezerwacji biletu.
Teoretyczna kwota za utratę lub uszkodzenie walizki wynosi do 1100 euro. Jednak praktyka przeważnie wygląda inaczej.
– Linie lotnicze często zastrzegają, że kwoty rekompensaty mogą być mniejsze, jeśli bagaż był źle zapakowany lub zawierał przedmioty niedozwolone na pokładzie – wyjaśnia Neska. – Nie biorą też odpowiedzialności za uszkodzenie lub utratę przedmiotów o dużej wartości, jeśli nie zostały odpowiednio zgłoszone.