Pękł zawór, woda zalała część szkoły. "Przez strop przeciekała też do stołówki, kuchni i szatni"

„Tą sprawą żyje cały Zakrzówek. Od rana sajgon. Dzieci poszły do domów” – napisał do nas Czytelnik, który poinformował nas tej sprawie.

– W poniedziałek była tylko przerwa w nauczaniu – relacjonuje z kolei jeden z rodziców. – Władze gminy w miarę szybko zaradziły tej sytuacji. Od jutra są już zajęcia. Problem byłyby na pewno większy, gdyby lekcje zostały całkowicie odwołane w kolejnych dniach.

– Do awarii doszło prawdopodobnie w nocy z niedzieli na poniedziałek albo w niedzielę w ciągu dnia – przypuszcza Józef Potocki, wójt gminy Zakrzówek. – Pękł zawór doprowadzający wodę w jednej z łazienek. Niestety: zalana została część szkoły – klatka schodowa i fragment świetlicy. Przez strop woda przeciekała też do stołówki, kuchni i szatni. Woda nie zalała żadnej z sal lekcyjnych.

Awarię instalacji wodnej odkrył w poniedziałek rano konserwator pracujący w szkole w Zakrzówku, który powiadomił panią dyrektor a ta następnie wójta. – Straty są. To m.in. zalane drewniane podłogi i prawdopodobnie sprzęt w kuchni, ale sytuacja nie jest tragiczna. Nie było konieczności interwencji strażaków. Obecnie trwa sprzątanie po awarii. Będziemy szacować też szkody, został już powiadomiony ubezpieczyciel – mówi wójt, z którym rozmawialiśmy w poniedziałek przed południem. – Na pewno przez jakiś czas nie będzie działać stołówka i kuchnia.

Do Publicznej Szkoły Podstawowej im. Jana Kochanowskiego w Zakrzówku uczęszcza ok. 250 dzieci.

– Rodzice zabrali w poniedziałek dzieci do domów. Te, które nie mogły być odebrane miały zajęcia edukacyjno-wychowawcze w innej części szkoły. Od wtorku zajęcia lekcyjne będą mieć wszystkie dzieci – wyjaśnia Józef Potocki, który dodaje, że na szczęście niebawem zaczną się wakacje. – Będziemy mieć czas, aby wszystko naprawić – przyznaje wójt.

Zakończenie roku szkolnego pozostaje bez zmian. Nie trzeba będzie organizować uroczystości w innym miejscu. Będzie w hali sportowej, która wchodzi w skład placówki.