Medale, które Urszula Kupiec przywiozła z Zimowych Igrzysk Olimpiad Specjalnych w USA zrobiły swoje. Teraz w Olbięcinie niemal każde dziecko marzy o uprawianiu narciarstwa.
- Jestem mile zaskoczona i ogromnie zadowolona z sukcesów Uli - mówi jej trenerka Joanna Nowosad.
Sukces dostrzegli też inni uczniowie i już intensywnie uczą się jeździć na nartach. Sprzyja im pogoda, więc do woli mogą trenować, zarówno narciarstwo alpejskie, jak i biegowe.
- Ja także chcę spróbować swoich sił - mówi dziewięcioletnia Paulina Matusik. Wczoraj po drugi raz w życiu nałożyła narty na nogi.
- Bardzo się cieszę ze wzrostu zainteresowania młodych ludzi nartami. Każdy rodzaj fizycznej aktywności jest dla nich bardzo ważny - mówi Czesław Widomski, dyrektor lubelskiego oddziału Olimpiad Specjalnych.
To nie koniec atrakcji sportowych w Olbięcinie. W tym roku w szkole będzie można trenować dwie nowe dyscypliny, które są rozgrywane podczas olimpiad specjalnych: bieg w rakietach śnieżnych i grę w bocce.
Pierwsza z nich to konkurencja polegająca na przebiegnięciu w specjalnych rakietach, które służą do chodzenia po świeżym śniegu określonego dystansu. Z kolei bocce (czytaj bocze) to włoska gra w kule, trochę podobna do kręgli.
- Niedawno dostaliśmy jedną parę takich rakiet do nauki - dodaje Joanna Nowosad. Wczoraj odbył się pierwszy trening.- Trochę śmiesznie, ale fajnie się biega. Trzeba bardzo wysoko unosić nogi - mówi z uśmiechem Tomasz Skibiński, który jako pierwszy założył rakiety.
W bocce uczniowie będą ćwiczyć dopiero wiosną, w pogodne i ciepłe dni. Być może w tym roku w olbięcińskim ośrodku odbędzie się pierwszy turniej gry w bocce.