32-latek z okolic Kraśnika umyślnie potrącił znajomą swoim samochodem. Zostawił kobietę bez pomocy i uciekł. Trzy godziny później wytropił go pies policyjny.
Do zdarzenia doszło we wtorek rano przy ul. Oboźnej w Kraśniku. Kierowca forda zjechał na przeciwny pas ruchu, a później na chodnik, gdzie potrącił idącą kobietę.
– Samochód przejechał przez żywopłot odgradzający drogę od parku i po kilkudziesięciu metrach zatrzymał się po zderzeniu z barierką – dodaje Janusz Majewski, oficer prasowy kraśnickiej policji. – Kierowca nie pomógł poszkodowanej i oddalił się z miejsca zdarzenia.
Ranna 33-latka trafiła do szpitala, a policjanci zabrali się za poszukiwania kierowcy. Podejrzewali, że może być pijany. Mundurowi użyli psa tropiącego. Po około trzech godzinach, w lesie kilka kilometrów od miejsca wypadku, pies odnalazł ukrywającego się mężczyznę.
– Badanie potwierdziło, iż w momencie wypadku kierowca forda był nietrzeźwy, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu – dodaje Janusz Majewski.
Kierowcą okazał się 32-letni mieszkaniec gminy Kraśnik – znajomy poszkodowanej. Wczoraj składał wyjaśnienia. Okazało się, że niedługo przed zdarzeniem pokłócił się z poszkodowaną kobietą.
– Zostały mu postawione zarzuty umyślnego uszkodzenia ciała, kierowania w stanie nietrzeźwości oraz zniszczenia mienia – wylicza Janusz Majewski.
Kierowca poddał się zaproponowanej przez prokuratora karze roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dostał też trzyletni zakaz siadania za kierownicą oraz 6 tys. zł grzywny. Mężczyzna musi też przeprosić poszkodowaną i zapłacić jej 2 tys. zł.