Centrum Kultury i Promocji nie spieszyło się z wypłatą pieniędzy zasądzonych na rzecz byłego współpracownika. W efekcie musiało zapłacić również za koszty egzekucji.
Centrum Kultury i Promocji rozwiązało umowę z Michalczykiem w 2011 r. Współpracowało z nim przez rok, a wcześniej przez 16 lat Michalczyk był pracownikiem tej instytucji. Rozwiązując umowę, centrum zarzucało mu m.in., że angażował siebie i majątek CKiP w wybory samorządowe, po stronie Piotra Cz., jednego z kandydatów na burmistrza.
Michalczyk nie zaprzeczał, że popierał Piotra Cz., ale nie zgadzał się, że można w ten sposób uzasadniać zerwanie umowy. Pozwał CKiP. Sprawa toczyła się w Sądzie Rejonowym w Kraśniku. Michalczyk wygrał. W wyroku z 10 października ubiegłego roku, zasądzono na jego rzecz 7 501,77 zł z odsetkami. CKiP miało mu również zwrócić koszty postępowania.
Szefowa CKiP nie komentuje na razie tej sprawy. – W środę będzie oświadczenie – ucina Wioletta Drumlak, p.o. dyrektora CKiP.
– Będę jeszcze chciał odzyskać błędnie naliczone odsetki, gdyż sąd wydając wyrok, wyliczył mi odsetki od 2012 roku a powinienem dostać jeszcze za 2011 r. – dodaje Michalczyk. – Co ciekawe, jeszcze kiedy sprawa toczyła się przed sądem, proponowałem ugodę. Chciałem odzyskać tylko wynagrodzenie, bez naliczania odsetek. Nikt tej propozycji nie przyjął.