Mężczyzna poszukiwany za znęcanie sam zgłosił się za kratki. Zmienił jednak zdanie, gdy dowiedział się, że ma do odsiedzenie aż rok, a nie miesiąc, jak wcześniej myślał.
- Poszukujecie mnie... - oznajmił. Dodał, że chce zostać zatrzymany. Podał swoje dane i adres. Policjanci prośbę wykonali. Piotr G. już na nich czekał.
Szybko jednak minęła jego radość. Okazało się, że ma do odsiadki jeszcze rok, nie nie jak myślał – miesiąc.
- Mężczyzna nagle zmienił zdanie. Oświadczył iż, w takim razie nie chce teraz iść do więzienia, a zgłosi się dopiero po Nowym Roku – mówi Janusz Majewski, z policji w Kraśniku. - Na zmianę decyzji już było za późno.
Piotr G. trafił do izby zatrzymań. Dzisiaj policjanci odwieźli go do więzienia w Opolu Lubelskim.