
Już niebawem pojawią się dwie konkurencyjne ekranizacje „Lalki” Bolesława Prusa. Jedno z epokowych dzieł polskiej literatury, to od lat obowiązkowy punkt listy szkolnych lektur. Niedługo uczniowie będą mogli posiłkować się nowymi, filmowymi wersjami. Jedna z nich będzie częściowo kręcona w Lublinie.

Tę informację podczas czwartkowej sesji Rady Miasta przemyciła wiceprezydent Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, która w miejskim ratuszu odpowiada m.in. za kulturę. Skoro szykowane są dwie nowe ekranizacje „Lalki”, wypada wyjaśnić, ekipa której z nich zagości tej jesieni w Kozim Grodzie. Będzie to „Lalka” kręcona na zlecenie Netflixa, który zrobi z niej serial. Zdjęcia ruszyły już w lipcu, ale do naszego miasta filmowcy przyjadą w październiku. Prawdopodobnie „zabawią” tu dwa lub trzy dni, kręcąc sceny na Starym Mieście, a konkretnie na ulicach Rybnej i Olejnej. To o tyle ciekawe, że sam Bolesław Prus prawie dwa wieki temu mieszkał w kamienicy przy ul. Olejnej 8.
Stepaniuk-Kuśmierzak przepraszała mieszkańców za związane z produkcją serialu niedogodności, wyrażając jednocześnie nadzieję, że po raz kolejny Lublin pięknie „zagra” w ważnej produkcji. W ostatnich latach takich filmów było sporo – przypomnijmy choćby oscarowy „Prawdziwy ból”, netflixowego „Znachora” czy „Carte Blanche” z ujmującą rolą Andrzeja Chyry.
Za reżyserię sześciodocinkowego serialu „Lalka” odpowiada Paweł Maślona, który ma na koncie m.in. nagrodzony Złotymi Lwami film „Kos”, opowiadający o Tadeuszu Kościuszce. W rolach głównych wystąpią Tomasz Schuchardt (Wokulski) i Sandra Drzymalska (Łęcka). Jeśli ktoś liczył zatem, że zobaczy w Lublinie jednego z największych polskich aktorów obecnego pokolenia, Marcina Dorocińskiego, to spotka go rozczarowanie. Dorociński zagra Wokulskiego w innej „Lalce” – tej kinowej, w reżyserii Macieja Kawalskiego.
Niebawem poznamy szczegółowe informacje na temat utrudnień w mieście, związanych z kręceniem „Lalki”.
