Jerzy Zwoliński, burmistrz Lubartowa chce się zmierzyć ze swoimi przeciwnikami przed telewizyjnymi kamerami. Opozycyjni radni zbierają właśnie podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie jego odwołania.
– Usiedlibyśmy przy stoliku, stawialiby mi zarzuty, a ja bym się do nich ustosunkowywał – mówi Zwoliński o debacie.
Wysłał do radnych Bogumiły Lisek-Jublewskiej i Jacka Tomasiaka zaproszenie na piątek.
„W związku z zarzutami i oskarżeniami, jakie wytacza mi Pani publicznie przy okazji organizacji referendum w sprawie odwołania burmistrza Lubartowa, proponuję rozmowę w tych sprawach przed kamerami TV Lubartów w dniu 12 lutego 2010 roku” – pisze do radnej. A z radnym Tomasiakiem, który jest także prezesem lubartowskiej spółdzielni mieszkaniowej, chce rozmawiać o wyłączeniu oświetlenia na spółdzielczych terenach.
Wiadomo już, że dzisiaj debaty nie będzie.
– Debata to wyśmienity pomysł. Ale do takiej debaty należy zaprosić wszystkie siły polityczne, a wcześniej ustalić zasady, na jakich miałaby się odbywać – uważa radny Tomasiak. – Dobrym czasem na jej przeprowadzenie będzie kampania przed referendum.
Z burmistrzem nie zamierza się na razie spotykać także radna Bogumiła Lisek-Jublewska. – Jest na to za wcześnie, teraz spokojnie zbieramy podpisy pod wnioskiem o referendum – mówi. (ER)