Pijany 20-latek wpadł autem na autobus, a potem uciekł. Wpadł po kilkunastu minutach.
- Policjanci zaczęli przeszukiwać pobliskie osiedle – mówi Grzegorz Paśnik, z lubartowskiej policji. - Kierowcę odnaleźli kilkadziesiąt metrów od porzuconego samochodu.
20 – letni mieszkaniec Lubartowa był pijany.
- Początkowo twierdził, że nie wie o co chodzi, jednak po kilku minutach przyznał się do spowodowania kolizji i ucieczki z jej miejsca – dodaje Paśnik. - Mówił, że uciekł, bo obawiał się odpowiedzialności. Zanim wsiadł za kierownicę wypił alkohol.
Alkomat pokazał, że 20–latek miał w organizmie 2,2 promila alkoholu. Odpowie za kierowanie samochodem po pijanemu, spowodowanie kolizji i ucieczkę z jej miejsca.