Pracownicy bibliotek pedagogicznych m.in. w Janowie Lubelskim, Lubartowie i Opolu Lubelskim obawiają się, że stracą pracę. Urzędnicy marszałka uspokajają. To nie byłaby likwidacja tylko zmiana szyldu.
– Od pewnego czasu krążą pogłoski, że są takie plany. Dochodzą do nas pocztą pantoflową – mówią pracownicy wymienionych bibliotek, z którymi rozmawialiśmy.
– Faktycznie, we wtorek wpłynął wniosek pani dyrektor, której podlega 8 filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej o coś, co nazywa się "likwidacja” – potwierdza Beata Górka, rzecznik marszałka województwa lubelskiego.
– Nie jest to zamysł władz województwa. Sprawa związana jest z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej. Filie bibliotek pedagogicznych mają przechodzić pod lokalne centra rozwoju edukacji i podlegać pod starostwa powiatowe.
– Nie jest to tendencja jednostkowa tylko ogólnopolska – tłumaczy Grażyna Stoma, dyrektor Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Lublinie, której podlega wspomnianych osiem filii. W tych bibliotekach pracuje w sumie 16 osób.
Powodów planowanych zmian jest kilka, m.in. nierentowność. Zmienił się też profil użytkowników tych bibliotek. Nie są to już nauczyciele. Poza tym osób korzystających ze zbiorów jest coraz mniej.
– W ciągu 5 lat liczba czytelników spadła nam o 36 procent – podaje dyrektor Stoma. I dodaje: Żadna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Najpierw sprawa musi stanąć na zarządzie powiatu. Ostateczną decyzje podejmie sejmik województwa.
– Poza tym nie byłaby to żadna likwidacja księgozbioru czy też wysyłanie ludzi na zieloną trawkę – uspokaja Górka. – Żaden zbiór książek nie uległby kasacji. On przeszedłby do biblioteki publicznej wraz z pracownikami.