Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Narasta konflikt pomiędzy Lubartowską Spółdzielnią Mieszkaniową a Urzędem Miejskim.
Lubartowska Spółdzielnia Mieszkaniowa złożyła w piątek pozew, w którym domaga się eksmisji biblioteki miejskiej. Za kilka dni spółdzielnia wystąpi… o eksmitowanie domu kultury.
Spółdzielnia od lat wynajmowała swoje lokale jednostkom podległym Urzędowi Miejskiemu. Obie strony zgodnie współpracowały. Prezes spółdzielni Władysław B., był zarazem radnym popierającym burmistrza Jerzego Zwolińskiego. Stracił jednak stanowisko za niejasne machinacje finansowe. Nowy prezes spółdzielni Jacek Tomasiak, to w obecnej Radzie Miejskiej najaktywniejszy członek antyburmistrzowskiej opozycji.
Spółdzielnia od lat wynajmowała swoje lokale jednostkom podległym Urzędowi Miejskiemu. Obie strony zgodnie współpracowały. Prezes spółdzielni Władysław B., był zarazem radnym popierającym burmistrza Jerzego Zwolińskiego. Stracił jednak stanowisko za niejasne machinacje finansowe. Nowy prezes spółdzielni Jacek Tomasiak, to w obecnej Radzie Miejskiej najaktywniejszy członek antyburmistrzowskiej opozycji.
Tomasiak, zaraz po objęciu stanowiska, zaczął podwyższać czynsze za wynajem spółdzielczych lokali. Chciał dostosować je do stawek, które płacą najemcy w innych częściach Lubartowa. Prezes nie pominął placówek kulturalnych. Na osiedlu Popiełuszki 240 mkw. wynajmowała biblioteka. Płaciła 3,5 zł za mkw.
– Chcieliśmy podwyższyć czynsz do 8 złotych – mówi prezes Tomasiak. – To i tak o 60 proc. mniej niż cena rynkowa, bo wynajmujemy tam pomieszczenia po 20 zł za mkw.
Urząd Miejski postanowił, że wyższego czynszu płacić nie będzie, a bibliotekę przeprowadzi do budynku Szkoły Podstawowej nr 3. Powinien to już zrobić przed pięcioma miesiącami, kiedy zakończyła się umowa najmu. Ale biblioteka wciąż działa w starym miejscu.
– Ogłosiliśmy cztery przetargi na adaptację pomieszczeń na bibliotekę w szkole, ale nikt się nie zgłosił – tłumaczy przyczyny opóźnienia przeprowadzki Jacek Świętoński, zastępca burmistrza Lubartowa.
– Chcieliśmy podwyższyć czynsz do 8 złotych – mówi prezes Tomasiak. – To i tak o 60 proc. mniej niż cena rynkowa, bo wynajmujemy tam pomieszczenia po 20 zł za mkw.
Urząd Miejski postanowił, że wyższego czynszu płacić nie będzie, a bibliotekę przeprowadzi do budynku Szkoły Podstawowej nr 3. Powinien to już zrobić przed pięcioma miesiącami, kiedy zakończyła się umowa najmu. Ale biblioteka wciąż działa w starym miejscu.
– Ogłosiliśmy cztery przetargi na adaptację pomieszczeń na bibliotekę w szkole, ale nikt się nie zgłosił – tłumaczy przyczyny opóźnienia przeprowadzki Jacek Świętoński, zastępca burmistrza Lubartowa.
Władze miasta zapowiadają, że do przeprowadzki niebawem dojdzie. Znalazła się w końcu firma remontowa, która przerobi pomieszczenia w szkole. Proces ze spółdzielnią wyjaśni więc tylko, ile miasto będzie musiało zapłacić za korzystanie z lokum na osiedlu Popiełuszki po wygaśnięciu umowy najmu. Spółdzielnia żąda po 50 zł za mkw. (za każdy miesiąc).
Większy problem pojawi się już w styczniu. Wygasa umowa najmu spółdzielczych pomieszczeń dla Lubartowskiego Ośrodka Kultury. Powód jest ten sam, co w przypadku biblioteki. Brak porozumienia w sprawie wysokości nowego czynszu. Miasto nie ma jednak gdzie przeprowadzić LOK-u. Musi dopiero wybudować mu siedzibę. A spółdzielnia już zapowiada pozew o eksmisję LOK.
Większy problem pojawi się już w styczniu. Wygasa umowa najmu spółdzielczych pomieszczeń dla Lubartowskiego Ośrodka Kultury. Powód jest ten sam, co w przypadku biblioteki. Brak porozumienia w sprawie wysokości nowego czynszu. Miasto nie ma jednak gdzie przeprowadzić LOK-u. Musi dopiero wybudować mu siedzibę. A spółdzielnia już zapowiada pozew o eksmisję LOK.
