Tir przewożący 19 ton propan butanu stoczył się do rowu. Z uszkodzonej naczepy zaczęła wyciekać płynna substancja. Trzeba było ewakuować ludzi.
Do zdarzenia doszło dziś ok. 14.30 na trasie Lublin-Opole Lubelskie, dwa kilometry przed Poniatową. Cysterna pełna gazu musiała zjechać na pobocze, żeby uniknąć zderzenia czołowego z innym samochodem.
- Wtedy naczepa tira, w której było 19 ton gazu stoczyła się do rowu po śliskim poboczu. Tam uległa uszkodzeniu, zaczął z niej wyciekać gaz - relacjonowała Sabina Piłat, rzecznik opolskiej policji.
Na miejscu natychmiast pojawiły się dwa wozy strażackie z Opola i Lublina oraz samochód ratownictwa technicznego. Trzeba też było ściągnąć z Lublina specjalistów od skażeń chemicznych.
- Sytuacja jest trudna, musimy przepompować gaz do pustej cysterny - zdecydował Mariusz Nowak, dowódca akcji ratowniczej z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim.
Droga nr 832 została zablokowana. Ogrodzono teren w promieniu 1 kilometra. W trakcie akcji ewakuowano mieszkańców pobliskich gospodarstw. Odłączono prąd w całej okolicy. Starszą, niepełnosprawną kobietę karetka przewiozła do szpitala.
O 18 przyjechała pusta cysterna. Rozpoczęło się przepompowywanie gazu. Gdy zamykaliśmy to wydanie gazety akcja jeszcze trwała. A rzeczniczka opolskiej policji uspokajała: - Sytuacja jest opanowana, nie ma już niebezpieczeństwa wybuchu.
Mieszkańcy okolicznych gospodarstw mieli wrócić do swoich domów w nocy lub rano. Nie wszyscy jednak zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa.
- O 15 przyszli do mnie policjanci, powiedzieli, żebyśmy opuścili gospodarstwo. To poszliśmy z dziećmi zbierać maliny za domem i tak tu siedzimy w tych malinach - powiedziała nam Agnieszka Kamela.
Przyczyny wypadku? - Kierowca był trzeźwy, nie jechał zbyt szybko - mówi Sabina Piłat. - Prawdopodobnie zawiniły trudne warunki pogodowe i drogowe.