Udało się! Z brzegów Bystrzycy znikną śmiecie - wczoraj taką obietnicę złożył Włodzimierz Hofa, wójt gminy Wólka. To efekt naszej publikacji.
We wtorek napisaliśmy o śmieciach nad brzegami Bystrzycy, płynącej przez teren gminy Wólka. - Nasza gmina to największy plac budowy w województwie. - mówi wójt. - Cześć inwestorów, zamiast pozbywać się legalnie śmieci, woli je wywieźć nad rzekę. Nie nadążamy sprzątać. Mimo, że każdy mieszkaniec ma umowę na wywóz śmieci, zapewniony bezpłatny odbiór plastików, papieru, metali, niepotrzebnych telewizorów czy mebli, to nadal trafiają się tacy, którzy wolą odpadki wywalić nad rzekę - boleje wójt.
W tamtym roku gmina - za usuwanie nielegalnych wysypisk - zapłaciła ponad 40 tys. zł. - Dodatkowa nasza ekipa konserwatorów także zbierała porzucone śmiecie - mówi Tomasz Karpiński z Urzędu Gminy w Wólce.
- Jak tylko poprawi się pogoda, to zlokalizujemy te nielegalne wysypisko i wywieziemy porzucone nad Bystrzycą śmiecie - deklaruje wójt Hofa.
Trzy pytania do wójta Hofy
- Wielokrotnie monitowałem Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, aby oczyścił koryto rzeki. Niestety, cały czas słyszymy, że nie ma na to pieniędzy.
• Kiedy mieszkańcy gminy mogą się spodziewać że śmieci znikną?
- Jak tylko brzeg wyschnie po opadach.
• Czy starał się pan wykryć osoby nielegalnie wyrzucające śmiecie do rzeki?
- W tamtym roku na terenie gminy policja nałożyła sporo mandatów, kilka spraw zakończyło się w sądzie grodzkim. Oczywiście oprócz kar finansowych, osoba ta musiała uprzątnąć nielegalnie wyrzucone śmiecie.
Podpis pod foto ATT: Koryto Bystrzycy po brzegi zawalone śmieciami. To zdjęcie, zrobione na wysokości osiedla Borek, przysłali nam wędkarze. Mamy nadzieję, że niedługo będzie już archiwalne...