Gdzie w tym mieście są kolejki? Do sklepów z używaną odzieżą. A gdzie ludzie się kłócą, a nawet czasami awanturują? Właśnie w tych kolejkach.
Nic dziwnego, chętnych do zakupu takiej odzieży jest coraz więcej. A w sklepach klientom puszczają czasami nerwy...
- Niedawno dwie kobiety wyrywały sobie towar z rąk, a potem posypały się wyzwiska - wspomina ostatnią wizytę w sklepie z tanią odzieżą Monika Socha. - Kolejne dwie tak uparły się na parę butów, że żadna nie chciała ustąpić i o mało nie kupiły po jednym bucie od pary.
Dantejskie sceny rozgrywają się przy okazji otwarcia nowego sklepu - wtedy zdeterminowani czekają już od 4 czy 5 rano.
- Czasami zdarza się znaleźć nawet markowe ciuchy i do tego zupełnie nowe - mówi Kasia Jurczyk. - Większość sklepów sprowadza towar z Wielkiej Brytanii czy USA, więc ubieramy się prawie jak Anglosasi.
Jej koleżanka Aneta Nowicka dodaje: Jeśli jakaś rzecz przestaje mi się podobać, zawsze mogę ją wystawić na aukcji na Allegro. I tak za ciuch, za który zapłaciłam 5 zł, a akurat ma markową metkę, dostaję i 20 zł. I jest na kolejne zakupy.