Sąd aresztował dwóch podejrzanych o skatowanie 17-letniego Piotra. Usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Śledczy nie wykluczają, że zmienią go na bardziej surowy.
– Przedstawiliśmy im zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym – mówi Marzena Maciąg, prokurator rejonowy w Opolu Lubelskim. Dodaje, że po zebraniu kolejnych dowodów kwalifikacja tego czynu zostanie zmieniona na surowszą.
Za śmiertelne pobicie grozi do 10 lat więzienia, za zabójstwo kara jest znacznie surowsza: od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
W sobotę wieczorem na ul. Szkolnej w Poniatowej znaleziono nieprzytomnego 17-latka, mieszkańca pobliskiego bloku. Piotr O. zmarł w niedzielę szpitalu. Miał obrażenia głowy. Jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Prokuratura nie chce ujawnić, czy podejrzani przyznali się do bicia nastolatka. Wiadomo, że znali Piotra O. W sobotę byli pijani. Miał im towarzyszyć jeszcze jeden kompan, ale nie brał udziału w rękoczynach.
W tym samym miejscu i czasie co Piotr O., pobity został również 48-letni Edward K. – Zarzuty dotyczącego tego zdarzenia zostaną postawione później – dodaje prokurator Maciąg.
Jak twierdzą mieszkańcy Poniatowej, w mieście czują się coraz mniej bezpiecznie. Dlatego na najbliższej sesji radni będą szukać pieniędzy na opłacenie dodatkowych patroli policji. Od początku roku komisariat nie działa już przez całą dobę. Po godz. 15.30 zgłoszenia o przestępstwach odbiera komenda w Opolu Lubelskim.
– Policja przekonywała, że zabiera nam pięciu dyżurnych, którzy siedzieli w komisariacie, a o tylu policjantów wzmacnia patrole – mówi Lilla Stefanek, burmistrz Poniatowej. – Dzisiaj widzę, że ta zmiana chyba nie wyszła miastu na dobre.
Po zmianach w pracy komisariatu oczekiwań nie spełnia też miejski monitoring. Dwie kamery przekazują obraz do komisariatu policji, a zapis z jednej rejestrowany jest w spółdzielni mieszkaniowej. Wcześniej dyżurni mogli przez całą dobę obserwować, co dzieje się na ekranach. – Teraz po skończeniu pracy przez dyżurnych, obraz jest rejestrowany – mówi Roman Deszczak, rzecznik policji w Opolu Lubelskim.
To oznacza, że zapisany materiał jest przeglądany z opóźnieniem. – Dowiedziałam się o tym dopiero w poniedziałek – przyznaje burmistrz Stefanek. – Myślałam, że skoro po południu w komisariacie bywają policjanci, to dalej obserwują obraz przekazywany z miasta.
Jedna z kamer była kiedyś zainstalowana również przy ul. Szkolnej, choć nie obejmowała zasięgiem miejsca, gdzie został pobity 17-latek. Potem pojawił się tam monitoring przy szkołach i kamerę przeniesiono w inne miejsce.