W podlubelskiej Turce dwaj młodzi mężczyźni ostrzelali z wiatrówki samochody. W mieszkaniu mieli proch i substancje chemiczne. Zabezpieczył je patrol minersko - pirotechniczny.
Okazało się, że uszkodzone zostały jeszcze dwa samochody zaparkowane na tym samym placu: mercedes i toyota. Właściciele oszacowali, ze naprawa będzie kosztowała ich ponad 4000 zł.
Samochody były podziurawione przez śrut wystrzelony z wiatrówki. Właściciel jednego z samochodów pokazał policjantom okno w pobliskim bloku, z którego prawdopodobnie padły strzały. W mieszkaniu policjanci zastali dwóch mężczyzn: 19-sto i 16-sto latków. Mieli dwie wiatrówki. Policjanci znaleźli tam również proch strzelniczy i kilkadziesiąt pojemników z substancjami chemicznych. Zabezpieczył je Zespół Minersko – Pirotechniczny.
19-letni Mateusz N. tłumaczył się, że wraz z kolegą strzelali w trawę i nie zdawali sobie sprawy, że trafiali w samochody. 19-latek został zatrzymany. Jego młodszy kompan trafił do Izby Dziecka.