22-latek włamał się do przyczepy gastronomicznej i zjadł kurczaka. Został zatrzymany, gdy próbował wydostać się przez szyberdach. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Szybko poczuł się jak u siebie. Włączył podgrzewacz i zjadł kurczaka. Przed wyjściem zabrał ze sobą jeszcze puszkę z napojem. Prawie udało mu się uciec.
Wczoraj przed godziną 21 policja dostała informację, że jest włamanie do przyczepy gastronomicznej przy ul. Piłsudskiego w Bychawie.
Włamywacz miał wielkiego pecha. Kiedy policjanci dojechali na miejsce, właśnie przeciskał się przez szyberdach w przyczepie. Na widok mundurowych postanowił skoczyć, ale znów nie dopisało mu szczęście. Upadając, uderzył głową w ziemię.
Po chwili podniósł się i kontynuował ucieczkę. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Kurczakowy włamywacz nie uciekł daleko. Szybko okazało się, że był pijany. Miał prawie 2 promile.
Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.