Zbombardowane zostało ścisłe centrum miasta, a wśród ofiar był m.in. poeta Józef Czechowicz. Nad Lublinem zawisły ciemne chmury okupacji. Tragiczne wydarzenia sprzed 86 lat do dziś pozostają w pamięci mieszkańców i są upamiętniane podczas corocznych uroczystości.
Pierwsze bombardowanie miało miejsce już 2 września. Celem była Lubelska Wytwórnia Samolotów (dawne Zakłady Mechaniczne E. Plage i T. Laśkiewicz) przy ulicy Fabrycznej oraz Dworzec Kolejowy.
To, co wydarzyło się siedem dni później, najbardziej zapisało się jednak w pamięci i jest przekazywane do dziś. Historycy zgodnie podkreślają, że najcięższy atak na Lublin miał miejsce właśnie 9 września. Nie bez powodu. Niemcy podejrzewali, że polski rząd ewakuował się do naszego miasta. Jak podaje Ośrodek Brama Grodzka – Teatr NN, tego dnia do Lublina dotarła rządowa kolumna transportowa, bacznie obserwowana przez dywersantów kierowanych przez porucznika Abwehry Hansa Grabowsky’ego. Dysponując szczegółowymi planami miasta, przekazywali oni przez radio istotne informacje dla wywiadu. Trop dotyczący ewakuacji najwyższych władz okazał się mylny, ale dopiero po fakcie.
Tragiczny „przypadek" wojny
Bomby spadały na miejsca, gdzie politycy najwyższej rangi mogli się znajdować – m.in. na hotele obok Krakowskiego Przedmieścia i Bramy Krakowskiej. Zmasowany atak dotyczył przede wszystkim ścisłego centrum miasta, w tym ulic Kapucyńskiej, Kościuszki i Szopena.
Zburzona została również cała tylna część ratusza. Zginęło wówczas 16 pracowników, wśród nich woźny Jan Gilas.
– Wyniósł niewybuch i umarł, trzymając go w objęciach. To symbol walki, dowód na to, że ludzie byli zdeterminowani, by oddać swoje życie w obronie miasta i ojczyzny. Musimy pamiętać i przekazywać te informacje następnym pokoleniom – podkreśliła Anna Augustyniak, zastępca prezydenta ds. społecznych.
Wśród setek ofiar ataku był także poeta Józef Czechowicz, który przed nadchodzącą wojną uciekł z Warszawy do Lublina, wierząc, że tutaj będzie bezpieczniej. W chwili śmierci o godzinie 9:30 przebywał u fryzjera w zakładzie przy Krakowskim Przedmieściu 46. Jak się okazało, feralnie tylko on nie przeżył ataku na tę kamienicę.
– Pod względem literackim i kulturalnym jego śmierć to wyrwa, której nie zdołały zasypać kolejne pokolenia. Józef Czechowicz był nie tylko najbardziej utalentowanym poetą swojego pokolenia, ale również niezmordowanym organizatorem, który w Lublinie starał się ożywiać życie kulturalne – mówi prof. Aleksander Wójtowicz, dyrektor Muzeum Czechowicza w Lublinie. – Kazimierz Wyka napisał, że na pierwszy rzut oka mamy do czynienia jedynie z tragicznym, okrutnym przypadkiem wojny. Ale z drugiej strony, jeśli spojrzymy na katastroficzną twórczość Józefa Czechowicza z lat 30., a zwłaszcza na fakt, że w opublikowanym kilka miesięcy wcześniej tomie przewidział swoją śmierć wskutek wybuchu bomby, możemy dostrzec w tym wymiar bardziej uniwersalny – dodaje profesor.
W wyniku ataku zginęło łącznie ok. 400–500 osób, a ponad 1200 zostało rannych.
– Lublin od pierwszych dni doświadczał brutalności niemieckiej, a później zmagał się z nią przez kolejne miesiące i lata okupacji – przyznał Robert Derewenda, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie.
Po ataku 9 września prezydent Lublina Bolesław Liszowski zdecydował o ewakuacji władz miasta, w tym trzydziestu wyższych urzędników Zarządu Miasta wraz z rodzinami, a także kasy miejskiej. Z Lublina wycofała się również Policja Państwowa i zawodowa straż pożarna.
Jak żyło się mieszkańcom Lublina po 1 września 1939 roku?
– Pierwsze miesiące okupacji były niezwykle trudne. Zima była sroga. Niemcy ograbili Polaków i ludność żydowską, pozbawiając ich wszystkiego, co gromadzili przez pokolenia. Zabierali sklepy, hurtownie, polskie banki – wszystko to, co mogło zapewnić rodzinom przetrwanie. Panowała inflacja, brakowało towarów – wylicza Derewenda.
Upamiętnienie
Dziś, 9 września, jak co roku odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia przy pomniku Józefa Czechowicza na placu Litewskim. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz miasta, szkół i instytucji kultury. Była to również okazja do prezentacji wystawy „Józef Czechowicz 1903–1939”, przygotowanej przez IPN w Lublinie. Kwiaty złożono także pod tablicą pamięci pracowników Zarządu Miejskiego, którzy zginęli w czasie nalotu, na budynku ratusza od strony ul. Lubartowskiej, a także na kwaterach ofiar na cmentarzu Unickim.
