W piątek w Sejmie odbyły się ważne głosowania ws. skierowania do komisji obywatelskich projektów dotyczących aborcji. Jakie stanowisko zajęli lubelscy posłowie?
Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu komitetu "Stop aborcji" zaostrzającego dotychczasowe przepisy ws. aborcji. Za wprowadzeniem bezwzględnego zakazu usuwania ciąży, także w przypadku gwałtu czy kazirodztwa, głosowało 267 posłów. Nie poparło go 154 posłów, wstrzymało się 11.
PO i PSL przed głosowaniem zapowiadały, że są za utrzymaniem kompromisu z 1993 roku, według którego aborcja dopuszczalna jest w trzech przypadkach (gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia matki, gdy płód jest ciężko lub nieodwracalnie uszkodzony lub gdy ciąża jest efektem gwałtu czy kazirodztwa).
Posłowie PiS z woj. lubelskiego głosowali przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu projektu zaostrzającego przepisy aborcyjne. Podobne stanowisko mieli niektórzy posłowie PO i PSL z naszego regionu. Przeciw głosowali: Włodzimierz Karpiński z PO, Genowefa Tokarska i Jan Łopata (oboje PSL). Przeciw byli także Jakub Kulesza i Jarosław Sachajko z Kukiz'15.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu "Stop aborcji" byli natomiast: Joanna Mucha, Grzegorz Raniewicz, Stanisław Żmijan i Wojciech Wilk z PO.
Natomiast za odrzuceniem projektu "Ratujmy kobiety", zakładający liberalizację przepisów, byli:
z PO - Włodzimierz Karpiński, Wojciech Wilk i Grzegorz Raniewicz
z PSL - Genowefa Tokarska i Jan Łopata
z Kukiz'15 - Jakub Kulesza i Jarosław Sachajko.
Przeciwko odrzuceniu tego projektu była Joanna Mucha i Stanisław Żmijan (PO).
Czym się różnią projekty?
Projekt zgłoszony przez komitet "Stop Aborcji" zakłada, że za dokonanie aborcji odpowiedzialność karną ponosić bedą kobiety i lekarze. Groziłaby za to kara do pięciu lat więzienia.
Projekt komitetu "Ratujmy Kobiety" dopuszcza aborcję do 12 tygodnia ciąży oraz wprowadza edukację seksualną do szkół.