Awaria pieca w schronisku Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie ograniczyła możliwość ogrzewania budynku i dostęp do ciepłej wody. Pilnie potrzebne jest nowe urządzenie. Niestety, koszt zakupu pieca - ok. 10 tys. zł - przekracza możliwości finansowe stowarzyszenia. Bractwo apeluje o pomoc.
- Schronisko na ul. Dolnej Panny Marii zapewnia schronienie i opiekę osobom bezdomnym - mówi Norbert Rudaś z Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie. - Standardowo ośrodek dysponuje 35 miejscami, jednak co roku, od listopada do marca, uruchamiana jest sezonowa noclegownia. W tym okresie w Ośrodku każdego dnia przebywa od 65 do nawet 80 bezdomnych.
Piec w schronisku przy ul. Dolnej Panny Marii nie popsuł się po raz pierwszy. - Jesienią ubiegłego roku mięliśmy awarię zasobnika wody. Została usunięta. Naprawa kosztowała 2,5 tys. zł - opowiada Babiarz. - We wrześniu nasi podopieczni zaczęli nam zgłaszać, że są problemy z ciepłą wodą.
Po przeglądzie okazało się, że tym razem jest problem z panelem sterującym pieca. - Tego panelu nie da się już naprawić. Trzeba kupić nowy za około 4 tys. zł - mówi dyr. Babiarz. - Najgorsze jest to, że wymiana nie daje gwarancji, że przetrwamy cały sezon grzewczy.
Nowy piec kosztuje ok. 10 tys. zł. Bractwa nie stać na taki wydatek. - Jesteśmy w tak trudnej sytuacji, że brakuje nam na opłaty i jedzenie dla podopiecznych - żali się Babiarz.